Stany Zjednoczone skłaniają się ku wysłaniu czterech kolejnych systemów artylerii rakietowej HIMARS w ramach pomocy wojskowej Ukrainie. O tym, że Pentagon jest "za", pisało "Politico".
"Według dwóch przedstawicieli ministerstwa obrony USA są skłonne wysłać Ukrainie kolejne cztery wyrzutnie rakiet jako następną transzę pomocy wojskowej" - podało "Politico", zaznaczając, że jeśli ten plan zostanie zaakceptowany przez Biały Dom, podwoi to liczbę wysoce mobilnych systemów rakietowych wysyłanych przez USA na Ukrainę.
Czytaj:
"Nawet gdy Putin odejdzie, nic się nie zmieni. Czarny scenariusz powinien martwić Polaków"
Tragedia na Mazurach. Wypadli z motorówki, poszukiwania dziecka zakończone
Holandia wyśle haubice Ukrainie. "Umówmy się, to też nasza wojna"
Obawy przed bombardowaniem Rosji
Według magazynu, decyzja jeszcze ostatecznie nie zapadła, zostanie "oparta na pilnych potrzebach Ukrainy", a ostateczna liczba systemów może ulec zmianie w ostatniej chwili. Przypomnijmy, że Biały Dom ma obawy przed możliwością posyłania rakiet na terytorium Rosji i rozlania się wojny na inne kraje. Dawid Arachamija, ukraiński negocjator z krajem okupanta, zapewnił Waszyngton, że HIMARS będzie używany tylko na Ukrainie.
- Jesteśmy gotowi podpisać wszelkie gwarancje na piśmie - powiedział "Politico".
O kolejnej transzy systemów HIMARS mówił przed dwoma dniami doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan. Jego zdaniem, wyrzutnie muszą być przekazywane partiami ze względu na ograniczone możliwości "absorbcji" nowej broni przez stronę ukraińską. Wspomniał także, iż perwsza grupa ukraińskich żołnierzy już ukończyła kurs, a szkolenia odbywają się w bardzo szybkim tempie.
Stany Zjednoczone zobowiązały się do przekazania Ukrainie czterech wyrzutni HIMARS, zaś Wielka Brytania i Niemcy - do dostarczenia łącznie sześciu sztuk gąsienicowej wersji tego systemu, M270 MLRS.
GW
Inne tematy w dziale Polityka