Do niecodziennego zdarzenia doszło w stanie Daleware. Joe Biden przewrócił się podczas jazdy na rowerze niedaleko swojego domu wakacyjnego w Rehoboth Beach.
"Biden powiedział, że przewrócił się, ponieważ jeden z jego butów zaczepił o pedał, gdy próbował zatrzymać się i porozmawiać z życzliwymi mu osobami" - przekazał Biały Dom w związku ze spekulacjami na temat stanu zdrowia 79-letniego prezydenta USA. Po upadku z roweru zareagowali natychmiast agenci Secret Service, którzy pomogli wstać Joe Bidenowi.
Zobacz:
KF51 Pantera. Nowy niemiecki czołg to prawdziwa bestia
Spór o pomnik Lecha Kaczyńskiego w Tarnowie. Prezydent miasta bojkotuje uroczystość
Holandia wyśle haubice Ukrainie. "Umówmy się, to też nasza wojna"
Przejażdżka rowerem Bidena
Przywódca Stanów Zjednoczonych udał się na rowerową wycieczkę około godz. 8.30 czasu amerykańskiego ścieżkami rowerowymi w parku stanowym Cape Henlopen. Po godzinie oddalił się od swojej żony Jill i podjechał do grupy około 30 obserwujących go mieszkańców. Chciał z nimi porozmawiać i wtedy wydarzył się wypadek.
- Jak powiedział prezydent, jego stopa zaczepiła się o pedał podczas zsiadania, ale nic mu nie jest. (…) Nie potrzebuje pomocy medycznej. Prezydent cieszy się, że resztę dnia spędzi z rodziną - tłumaczył anonimowo jeden z urzędników Białego Domu, cytowany przez "New York Post".
Nie ma śladów po upadku
Biden przewrócił się na prawy bok, uderzył się o łokieć i kolano, ale czuł się dobrze po upadku. Amerykańscy reporterzy potwierdzili, że na ciele prezydenta nie było widać żadnych skaleczeń, ani zadrapań. Biden zdołał jeszcze powiedzieć dziennikarzom, że planuje porozmawiać z prezydentem Chin Xi Jinpingiem o zniesieniu ceł.
- Jestem w trakcie podejmowania decyzji - mówił. To nie pierwsze przykry wypadek Bidena, "New York Post" przypomina np. o potknięciu się na schodach do prezydenckiego samolotu Air Force One.
GW
Inne tematy w dziale Polityka