Premier Mark Rutte zadeklarował gotowość do wsparcia Ukrainy ciężkim sprzętem, bo - jak tłumaczył - to także wojna w obronie Holandii i całej Europy. - Ta wojna jest nasza. Umówmy się na to - powiedział.
Cytowany przez "Telegraaf" szef holenderskiego rządu podkreślił, że jego kraj wraz z NATO pomaga Ukrainie, ale tak, by nie przekroczyć "czerwonej linii". Tą byłaby eskalacja wojny i doprowadzenie do bezpośredniego konfliktu państw zachodnich z Rosją.
- Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, przy wsparciu finansowym, wsparciu wojskowym, ale także przy użyciu bardzo ciężkich systemów uzbrojenia - stwierdził Mark Rutte.
Czytaj:
Scholz nieugięty. Mimo krytyki ze strony Ukrainy i Polski, będzie rozmawiał z Putinem
Orlen odpowiada na krytykę. Wskazuje na mity wokół cen paliw
Tusk uderza w PiS, Morawiecki zarzuca mu kłamstwo. Chodzi o rozwody i antykoncepcję
Haubice od Holandii i Niemiec
Polityk przyznał też, że wraz z Niemcami Holandia wysyła haubice na front. - Nie ma wielu cięższych systemów. Robimy to, bo to jest nasza wojna. Jeśli to się nie uda i pozwolimy Putinowi zająć Ukrainę, to co dalej? W rzeczywistości jest to bezpośrednie zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa - uważa Rutte.
- Musimy ponieść konsekwencje. Te konsekwencje wpływają również na nasze portfele, ale musimy to zrobić dla naszego bezpieczeństwa i naszej wolności - tłumaczył holenderski premier. - Formalnie nie uczestniczymy w wojnie z Rosją. Jednak to praktycznie też nasza wojna. Ukraina musi wygrać, to jest naprawdę ważne. W każdym razie musimy zapewnić, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby przybliżyć ich do tego zwycięstwa - dodał.
GW
Inne tematy w dziale Polityka