W Europejskim Centrum Solidarności zdecydowano, że organizacja mająca wieloletnie doświadczenie w pracy z niepełnosprawnymi już nie będzie miała swojej siedziby w budynku. Choć wcześniej stowarzyszenie wygrywało konkursy na lokal, tym razem musiało uznać wyższość fundacji, która zasłynęła protestami po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.
ECS to instytucja z Gdańska powołana na mocy umowy z 2007 r. Powstała dzięki współpracy Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Województwa Pomorskiego, Miasta Gdańsk, Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” i Fundacji Centrum Solidarności. Ideą instytucji jest pielęgnowanie szeroko rozumianej solidarności, w której zawierają się hasła o demokracji, otwartego i solidarnego społeczeństwa oraz kultura dialogu.
Czytaj:
Ukraińcy precyzyjnie trafili w rosyjski holownik. Spora strata dla Rosjan
Dzień jak co dzień w USA. Strzelanina w kościele, są ofiary
Kukiz straci partię. Wszystko za sprawą tych braków
Cios w Solidarność
W budynku ECS doszło niedawno do zmian, z których niezadowolona jest jedna z organizacji. Chodzi o Gdańskie Stowarzyszenie Inwalidów Narządu Ruchu SOLIDARNOŚĆ, do którego zadań należy m.in. integracja osób niepełnosprawnych ze sprawnymi, podejmowanie inicjatyw mających na celu wszechstronną pomoc osobom niepełnosprawnym, ich rodzinom i opiekunom, działalność rehabilitacyjna i aktywizacja zawodowa osób niepełnosprawnych.
Rozczarowania nie kryją działacze stowarzyszenia, które wcześniej dwukrotnie wygrywało konkursy. Dlaczego tym razem stało się inaczej, chcieliśmy ustalić w ECS. Zapytaliśmy więc jakich wymogów nie spełniła Solidarność, co zaważyło na dużo niższej punktacji. Chcieliśmy też dowiedzieć się czym przekonała do siebie ECS Fundacja Widzialne.
- Informuję, że nie jesteśmy w stanie przygotować odpowiedzi na Pana pytania we wskazanym terminie. Będzie to możliwe dopiero po powrocie z urlopu osoby zarządzającej tym projektem - odpowiedziała Salon24.pl Grażyna Pilarczyk, główny specjalista ds. komunikacji.
Zarzuty pod adresem Solidarności
Częściowo na nasze pytania odpowiada pismo, do którego dotarliśmy. W dokumencie przesłanym przez Solidarność do dyrektora ECS Basila Kerskiego, członkowie stowarzyszenia wspominają, że uczestniczyli w otwarciu Centrum razem z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem, promując w ten sposób pomoc niepełnosprawnym. Wskazują również, że byli konsultantami pierwszej ustawy o rehabilitacji osób niepełnosprawnych.
Widzialne i zauważone
"Wszystko zaczęło się 22 października 2020 roku, kiedy pseudo-Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok, zakazujący aborcji z przyczyn wady płodu. Jak wiele Polek i Polaków tego dnia wyszłyśmy na ulicę. Po proteście spotkałyśmy się w grupie 5 koleżanek na herbacie i zastanawiałyśmy się, co możemy zrobić jako zupełnie niezrzeszone obywatelki" - reklamuje się na oficjalnej stronie Fundacja Widzialne.
To organizacja, która w mediach społecznościowych pochwaliła się niedawno przyznaniem jej lokalu na wynajem w ECS. Kosztem Solidarności, pomagającej niepełnosprawnym. Kobiety tworzące Fundację Widzialne chwalą się, że prowadziły strajk okupacyjny przed biurem Prawa i Sprawiedliwości w Gdańsku; wysłaniem protestów do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, a nawet pozwałyśmy posła Kacpra Płażyńskiego o naruszenie dóbr osobistych.
Z innych aktywności organizacji można wspomnieć o manifestacji Zostajemy w Unii, proteście Chcemy świeckiego państwa, czyli podsumowując są to podobne inicjatywy do tych, z których słynie Ogólnopolski Strajk Kobiet, inna organizacja, którą kieruje Marta Lempart.
W piśmie stowarzyszenia Solidarność, które publikujemy, pada w związku z tym uszczypliwa uwaga pod adresem Fundacji Widzialne. "Być może powinniśmy, jak jedna z fundacji, która będzie najemcą lokalu, angażować się politycznie w walkę z obecną władzą i organizację masowych protestów" - podsumowali działacze organizacji pomagającej niepełnosprawnym.
Piłka wciąż w grze?
Na naszą prośbę o kontakt nie odpowiedziało Gdańskie Stowarzyszenie Inwalidów Narządu Ruchu SOLIDARNOŚĆ.
Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika, że między ECS a Solidarnością trwa cichy konflikt. Chodzi o wzajemne złośliwości i rzucanie sobie kłód pod nogi, czego jedną z odsłon może być właśnie wynik powyższego konkursu.
- Stowarzyszenie ma mieć jeszcze spotkanie z dyrekcją Europejskiego Centrum Solidarności - mówi nasz informator. Być może dojdzie podczas niego do zmiany decyzji ECS.
Marcin Dobski
Inne tematy w dziale Polityka