Minister spraw zagranicznych Rosji rzadko rozmawia z europejskimi mediami, ale zrobił wyjątek dla BBC. Sergiej Ławrow spojrzał w oczy brytyjskiemu dziennikarzowi i wypalił: "Nie najechaliśmy na Ukrainę". - Ogłosiliśmy specjalną operację wojskową, ponieważ nie mieliśmy absolutnie żadnego innego sposobu, aby wyjaśnić Zachodowi, że wciąganie Ukrainy do NATO było aktem przestępczym - tłumaczył zgodnie z kanonem rosyjskiej propagandy. Następnie powtórzył, jak to czynił wielokrotnie, że Rosjanie prowadzą walki z "nazistami" ukraińskimi.
Dlaczego Morawieckiego nie ma w Kijowie? "Nasza kochana opozycja przegrywa z logiką"
Miedwiediew obraził przywódców Niemiec, Francji i Włoch. "Zegar tyka"
O to chodziło Zełenskiemu. Ważna deklaracja Scholza, Macrona i Draghiego
Walka z "nazistami" na przykładach
- To wielka szkoda, ale dyplomaci międzynarodowi, w tym Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka, Sekretarz Generalny ONZ i inni przedstawiciele ONZ, są poddawani presji ze strony Zachodu. I bardzo często są oni wykorzystywani do rozpowszechniania fałszywych wiadomości rozpowszechnianych przez Zachód - mówił szef MSZ Rosji.
- Rosja nie jest nieskazitelnie czysta. Rosja jest taka, jaka jest. I nie wstydzimy się pokazywać, kim jesteśmy - rzucił w BBC.
"No dalej, zróbcie to"
- Zarówno Boris Johnson, jak i Liz Truss otwarcie mówią, że powinniśmy pokonać Rosję, rzucić ją na kolana. No to dalej, zróbcie to - odniósł się do fatalnych relacji Moskwy z Londynem.
Steve Rosenberg zwrócił uwagę Ławrowowi, że na terenie Doniecka i Ługańska umierało po 7-8 separatystów rocznie, trudno zatem mówić o ludobójstwie. Zapytał też, dlaczego, mimo wielu wysłanych próśb do władz "republik ludowych" ze strony BBC, nie wpuszczono dziennikarzy, żeby relacjonowali wydarzenia na okupowanych terenach od 2014 roku. - Nie wiem - skwitował Ławrow.
GW
Komentarze
Pokaż komentarze (63)