Wbrew opowieściom kanclerza Olafa Scholza, liczby, za którymi kryje się realna pomoc udzielana okupowanej Ukrainie, są zawstydzające. W nakładach na PKB dużo lepiej wypada nawet słabsza finansowo Polska i inne kraje. "Prawie wszystkie kraje UE wydały do tej pory więcej na łagodzenie skutków wojny we własnych krajach niż na samą Ukrainę" - pisze niemiecki "Welt".
Instytut Gospodarki Światowej w Kilonii opublikował zestawienie państw, wspierających Ukrainę. Profesor ekonomii Christoph Trebesch wraz z zespołem specjalistów stara się rzucić światło na fiskalną stronę wojny w wydanym opracowaniu "Ukraine Support Tracker". Wynika z niego, że na pomoc oblężonemu państwu wydano łącznie 78 mld euro od początku rosyjskiej inwazji. "Obejmuje to zobowiązania 37 krajów oraz Unii Europejskiej, ale nie obejmuje zobowiązań organizacji pozarządowych i prywatnych darczyńców" - podają autorzy raportu.
Zobacz:
Scholz, Macron i Draghi w Irpieniu. "Świat jest po waszej stronie"
Sędzia Waldemar Żurek wygrał proces z Polską. Przyznano mu sowite zadośćuczynienie
Straż Graniczna: Budowa zapory już na ostatniej prostej, odbieramy kolejne odcinki
Pomoc w odniesieniu do PKB
Najwięcej środków przekazały rzecz jasna Stany Zjednoczone - 43 mld euro, to jest 55 proc. całej sumy. Unia Europejska przeznaczyła natomiast 35 proc. z puli, która trafiła na Ukrainę - 27 mld euro. Po USA, największą pomoc zaoferowała Wielka Brytania - 4,8 mld euro - a na trzecim miejscu plasują się Niemcy (3,3 mld euro). Niewiele ustępuje im Polska (2,8 mld), mimo że jest ona - jak zauważono - słabsza finansowo, oraz Kanada (2,2 mld).
Niemiecki "Welt" zwraca jednak uwagę, by spojrzeć na dane szerzej, biorąc pod uwagę siłę ekonomiczną danych krajów. I w takim przypadku, Litwa przeznacza dla Ukrainy pieniądze stanowiące około 0,4 proc. jej PKB, Polska – 0,6 proc., Łotwa – 0,8 proc., Estonia – prawie jeden procent. Niemcy zajmują w tym zestawieniu dopiero 13. miejsce z wynikiem 0,18 proc. PKB.
- Rządy mogą pomóc Ukrainie na różne sposoby: mogą dostarczać broń, udzielać pomocy humanitarnej lub po prostu przekazywać pieniądze". (...) dominują Stany Zjednoczone, na które przypada 8,8 mld z 12,4 mld euro zadeklarowanych środków, na trzecim miejscu, po UE (1,2 mld), znajdują się Niemcy (0,8 mld) - wskazuje gazeta.
Tysiące polskich turystów utknęło. Lotniska w Tunezji zamknięte z powodu strajków
Wsparcie wojskowe
Wsparcie wojskowe? Tu również górują Amerykanie, którzy wyłożyli łącznie blisko 24 mld euro. Z kolei Niemcy (1,4 mld euro) są za Wielką Brytanią (2,4 mld) i Polską (1,7 mld). - Zobowiązania pomocowe państw-darczyńców zawierają wiele zer. Jednak w porównaniu z wydatkami poniesionymi podczas wcześniejszych kryzysów, takich jak kryzys finansowy, euro czy kryzys związany z pandemią koronawirusa, wydają się skąpe. Także w porównaniu z wysiłkami podejmowanymi w celu złagodzenia skutków wojny u siebie w kraju. Na przykład w Niemczech sam kontrowersyjny rabat na paliwo kosztuje trzy miliardy euro - prawie tyle, ile wszystkie niemieckie zobowiązania na rzecz pomocy dla Ukrainy razem wzięte - twierdzi "Welt".
Zdaniem profesora Trebescha, rządy krajów zachodnich więcej wydały na łagodzenie skutków wojny we własnych krajach, niż na pomoc Ukrainie.
GW
Inne tematy w dziale Polityka