W czwartek od rana wszyscy pracownicy transportu w Tunezji strajkują. Przez to w tym kraju zamknięte są lotniska. Z Polski zaplanowanych na dziś było 21 lotów czarterowych do Monastyru Enfidy i na Dżerbę.
Strajki w Tunezji
W środę o godzinie 23 w Tunezji rozpoczął się ogólnokrajowy strajk pracowników przedsiębiorstw państwowych, który potrwa 24 godziny.
Stało się tak po decyzji rządu dotyczącej zamrożenia płac w ramach pakietu reform, który ma na celu osiągnięcie porozumienia w sprawie pożyczki wynoszącej 4 miliardy dolarów z Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Tunezyjski transport stanął
Związek zawodowy UGTT zapowiedział, że w kraju stanie cały transport – morski, kolejowy oraz lotniczy. W czwartek sekretarz generalny związku Wajih Zidi oznajmił, że akcja obejmie wszystkie tunezyjskie lotniska i większość linii lotniczych odwołała loty do i z Tunezji.
Z Polski do Tunezji odlecieć miało dziś 21 samolotów czarterowych, w których miejsca były niemal w całości wyprzedane.
— Dowiedzieliśmy się o planowanym strajku kilkadziesiąt godzin wcześniej. Trudno się przygotować do czegoś takiego w tak krótkim czasie — powiedział Andrzej Kobielski, pełniący funkcję dyrektora do spraw handlowych Enter Air Andrzej Kobielski.
Plan awaryjny nie wypalił
Rozmowy związkowców z tunezyjskim rządem trwały praktycznie do ostatniej chwili. Jak podaje "Rzeczpospolita", istniał też plan awaryjny, który zakładał działanie portu lotniczego w Enfidzie, prowadzonego przez prywatną spółkę, w przypadku strajku lotnisk. Jak się okazało, Enfida też przystąpiła do strajku.
Polskie biura podróży odwołują loty
Wiceprezes Itaki Piotr Henicz poinformował o odwołaniu czwartkowych lotów do Tunezji.
— Od początku czerwca mamy już pełnię sezonu letniego, a teraz jeszcze doszedł długi weekend – mówi Henicz. — W tej sytuacji trudno znaleźć wolne samoloty, żeby przewieźć naszych klientów w innym czasie. Szukamy różnych rozwiązań. Jednym klientom zaproponujemy wylot jutro, innym zmianę kierunku, jeszcze inni teraz zostaną w kraju, ale polecą w innym terminie — tłumaczy.
Enter Air, przewoźnik latający do Tunezji na zlecenie takich biur podróży jak TUI, Rainbow czy Coral Travel, wykonać miał w czwartek dziesięć rejsów. W tej sytuacji znaleziono połowiczne rozwiązanie.
— Samoloty, które miały polecieć rano polecą wieczorem, tak żeby wylądować na tunezyjskich lotniskach już po zakończeniu akcji strajkowej, czyli po godzinie 23 tamtejszego czasu, a po północy naszego czasu. A samoloty z dzisiejszego popołudnia i wieczora polecą jutro — mówi Andrzej Kobielski. Dodał jednocześnie, że rozwiązanie to wymaga jeszcze skoordynowania zarówno dostępności samolotów, jak i slotów na lotniskach, czyli godzin wylotów.
— Włożenie teraz dziesięciu lotów w siatkę rejsów zaplanowanych na czwartek i piątek nie będzie łatwe — przekazał.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości