Izrael podjął decyzję o zakazie wyjazdów izraelskiej młodzieży do Polski, twierdząc, że Polacy próbują manipulować treściami edukacyjnymi przekazywanymi grupom młodzieży przyjeżdżającym na wycieczkę szkolną do Polski. Szefowi MSZ Izraela nie spodobały się wypowiedzi polskiego resortu spraw zagranicznych.
Wycieczki szkolne ochraniają uzbrojeni oficerowie
Rzecznik MSZ Łukasz Jasina odniósł się do informacji, że powodem podjęcia przez izraelski rząd decyzji o odwołaniu wszystkich wycieczek szkolnych do Polski ma być spór pomiędzy Jerozolimą i Warszawą o to, czy towarzyszący Izraelczykom oficerowie ochrony mogą mieć przy sobie broń. Izraelskie media twierdzą, że do tej pory oficerowie Szin Bet, izraelskiego odpowiednika ABW, którzy zawsze towarzyszą wycieczkom, byli podczas pobytu w Polsce uzbrojeni. W tym roku Warszawa poinformowała, że oficerowie uzbrojeni być nie mogą.
Przeczytaj: Biden ogłosił nowy pakiet pomocy dla Ukrainy. Łącznie ćwierć miliarda dolarów
- W związku z oświadczeniami strony izraelskiej chciałem poinformować, że strona polska już wtedy, gdy zasygnalizowano nam chęć przywrócenia przyjazdów młodzieży izraelskiej do Polski do miejsc związanych z pamięcią o Zagładzie sygnalizowała stronie izraelskiej, że powrót do dotychczasowych zasad, m.in. z udziałem uzbrojonych służb izraelskich, nie jest możliwy – powiedział rzecznik MSZ Łukasz Jasina.
Jak dodał, polska strona sygnalizowała to stronie izraelskiej zarówno podczas rozmów jak i nowemu ambasadorowi Izraela, który przybył do Polski wiosną tego roku.
- Polska jest oczywiście otwarta na uregulowanie tej sprawy, na to by te wycieczki, wizyty, odbywały się w dalszym ciągu, ale nie możemy sobie pozwolić na sytuacje, w których Polska może się jawić jako państwo niebezpieczne, przed którego obywatelami trzeba chronić młodzież izraelską, przybywającą do nas. Także sytuacja, w której służby innego państwa przebywają z bronią na terytorium naszego kraju jest w dalszym ciągu nie do tolerowania– powiedział Jasina.
Młodzi Izraelczycy myślą, że Polska to niebezpieczny kraj
Dopytywany o to, czy są lub będą prowadzone jakieś rozmowy na rzecz zmniejszenia napięcia pomiędzy Polską i Izraelem w tej kwestii i działania na rzecz edukowania młodzieży żydowskiej, tak, aby przedstawić Polskę jako kraj bezpieczny, w którym nie muszą obawiać się ataków, Jasina odpowiedział, że nasz kraj od dawna jest otwarty na "takie punkty i takie działania".
- Liczymy na to, że rozminowanie sytuacji związanej z tworzeniem poczucia niebezpieczeństwa pomoże w tym, by młodzi Izraelczycy, którzy przyjeżdżają do Polski widzieli, że jesteśmy normalnym krajem a nie tylko miejscem kojarzącym się ze śmiercią ich dziadków, zresztą niezawinioną przez państwo i naród polski – dodał Jasina.
Po południu obszerną wypowiedź na Twitterze zamieścił wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. "Na bazie dotychczasowych doświadczeń oceniamy, że młodzież izraelska często wraca z tych wyjazdów z negatywnymi odczuciami wobec dzisiejszej Polski i Polaków; postrzega nasz kraj wyłącznie przez pryzmat niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych; nie zapoznaje się z całokształtem ponadtysiącletnich stosunków polsko-żydowskich; w zauważalnym stopniu izolowana jest od kontaktów z polskimi rówieśnikami" - napisał Jabłoński.
Dyplomata dodał, że problemem są również "aroganckie zachowania uzbrojonej ochrony wobec innych odwiedzających miejsca pamięci, a także przypadkowych przechodniów". Jak ocenił, sama obecność uzbrojonej ochrony przy wycieczkach "wzbudza u ich uczestników fałszywe przekonanie, że Polska jest niebezpiecznym miejscem".
"Intencją Polski nie jest blokowanie możliwości przyjazdów młodzieży izraelskiej (ani jakiejkolwiek innej) do naszego kraju – ale nadanie tym wizytom innej formuły, która będzie przyczyniać się do poprawy stosunków polsko-izraelskich, a nie ich długofalowego pogarszania. Zależy nam na pogłębianiu wiedzy uczestników wyjazdów o Holokauście i innych zbrodniach II Wojny Światowej, a także o bogatej historii relacji polsko-żydowskich. Istotne jest także zagwarantowanie spotkań i integracji młodych ludzi z Polski i Izraela" - napisał wiceszef MSZ.
Jabłoński wskazał, że stronie polskiej zależy również na zwiększeniu udziału polskich podmiotów - przewodników oraz instytucji zajmujących się opieką nad elementami żydowskiego dziedzictwa w Polsce – "zarówno w procesie przygotowania grup do wyjazdów, jak i podczas zwiedzania miejsc pamięci".
Izrael: Nie mogą nam mówić, czego mamy uczyć izraelskie dzieci
Te wypowiedzi nie spodobały się izraelskiemu ministrowi spraw zagranicznych Jairowi Lapidowi. Przypomniał, że stosunki między Izraelem a Polską zostały nadszarpnięte z powodu polskich przepisów dotyczących Holokaustu, a teraz "Polacy chcieli namieszać z treścią wycieczek i tym, co można lub nie można powiedzieć izraelskim dzieciom, które odwiedzają Polskę".
Stwierdził, że Izrael "nie pozwoli na to". - To się nie stanie. Nie mogą nam mówić, czego mamy uczyć izraelskie dzieci - grzmiał Lapid.
Jednocześnie przyznał, że decyzja o zakazie wycieczek młodzieży izraelskiej do Polski została podjęta z powodu "nieporozumień dotyczących bezpieczeństwa delegacji".
ja
Czytaj także:
Ziobro chce założyć się z Morawieckim o wódkę. Rzecznik rządu: Premier woli piwo
Kultowy zespół jedną decyzją doprowadził do trzęsienia ziemi na rynku. Straty w miliardach
Banknot z Lechem Kaczyńskim uznany za najlepszy banknot kolekcjonerski roku
Wiadomo, jaką karę zapłaci Piotr Kraśko za prowadzenie bez uprawnień
Inne tematy w dziale Polityka