Prokuratura w Krakowie bada, czy od grudnia 2005 roku do kwietnia 2012 roku nie doszło do molestowania osoby nieletniej przez księdza tamtejszej archidiecezji. Śledczy sprawdzają, czy przestępstwa nie popełnił ówczesny metropolita krakowski – Stanisław Dziwisz – informuje Onet.
Molestowanie przez księdza i brak zawiadomienia
Nowe postępowanie zostało wszczęte 22 kwietnia 2022 roku. Prowadzi je Prokuratura Rejonowa Kraków-Krowodrza. Dotyczy dwóch głównych wątków: pierwszy to dopuszczanie się innych czynności seksualnych lub doprowadzenia do poddania się takim czynnościom osoby małoletniej poniżej 15. roku życia, czyli przestępstwa ściganego z art. 200 par. 1 Kodeksu Karnego oraz innych.
Polecamy:
Szef MSWiA zbulwersowany sytuacją w DPS w Jordanowie. „Haniebne czyny”
Projekt ustawy o ochronie ludności. Kaczyński: Musimy działać bardzo szybko
Drugi wątek obejmuje niezawiadomienie organu powołanego do ścigania przestępstw w okresie od dnia 13 grudnia 2005 roku do bliżej nieustalonego dnia kwietnia 2012 roku w Krakowie przez osoby kierujące Archidiecezję Krakowską.
W tamtym czasie na czele Archidiecezji Krakowskiej stał kard. Stanisław Dziwisz.
Diduszko-Zyglewska zgłasza
Prokuratura ponownie zainteresowała się kard. Dziwiszem, ponieważ wystąpiła o to Państwowa Komisja ds. Pedofilii – informuje Onet. Ta z kolei w 2021 r. otrzymała formalne zgłoszenie od posłanki Lewicy Joanny Scheuring-Wielgus oraz radnej Warszawy Agaty Diduszko-Zyglewskiej.
Sprawa dotyczy jednego z antybohaterów filmu „Don Stanislao”. To ks. Stefan D. Krakowski duchowny w 2005 roku został oskarżony przez jedną rodzinę o to, że miał molestować seksualnie ich syna.
W grudniu 2005 roku ksiądz decyzją kard. Dziwisza zniknął z parafii Kraków-Mydlniki i został odesłany na urlop. „Po pół roku został proboszczem w oddalonej o ok. 40 km od Krakowa małej parafii w Grojcu. Kard. Dziwisz nigdy nie poinformował rodziny, która zgłaszała krzywdę swojego syna oraz wiernych w Krakowie i Grojcu o kulisach sprawy.
Historię nagłośnił TVN
Dopiero gdy historię nagłośnił TVN, były metropolita krakowski wydał oświadczenie, w którym przyznał, że zgodnie z prawem kanonicznym zgłosił przypadek Stefana D. do Watykanu, a tam odpowiednia Kongregacja uznała oskarżenia za bezpodstawne, dlatego D. w 2006 r. wrócił do pracy z dziećmi” - informuje Onet.
Kard. Dziwisz nigdy publicznie nie odniósł się do tego, czy informację o możliwym popełnieniu przestępstwa przez jego podwładnego zgłosił organom ścigania.
Co stanowi prawo karne
Wedle ówczesnego prawa karnego, każdy, kto miał wiarygodną wiedzę o popełnieniu przestępstwa na szkodę małoletniego, miał społeczny obowiązek zawiadomienia prokuratora lub policji. Był to obowiązek jedynie moralny, a za niezgłoszenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa nie groziła żadna kara.
Prawo zmieniła się w 2017 roku. Znowelizowany został wówczas Kodeks karny. Od tego momentu każda osoba, która nie dokona takiego zgłoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do trzech lat.
KW
Czytaj dalej:
Inflacja i PKB. Znamy rządowe założenia do budżetu na 2023 rok
Rynek kryptowalut leci na łeb, na szyję. Bitcoin gaśnie w oczach
Bajeczna posada męża polityczki Polski 2050. Kariery pary powiązane z władzami Gdańska
Gwarantowana cena węgla. Jest rządowa ustawa
Aleksiej Nawalny zaginął. Nie jest już w kolonii karnej
Inne tematy w dziale Społeczeństwo