Rozmowa Andrzeja Dudy z dziennikiem "Bild" komentowana jest przez niemiecką prasę. Prezydent w wywiadzie negatywnie wypowiedział się na temat rozmów telefonicznych przywódców Francji i Niemiec z Władimirem Putinem.
"Mylna analogia"
Według "Sueddeutsche Zeiting", Duda w wywiadzie dla "Bilda" wyraził zyczenie, "które przypuszczalnie podziela wiele ludzi w Europie". Polski prezydent chciałby, by agresor "Władimir Putin siedział w Moskwie całkowicie izolowany, pogardzany przez cały świat".
— Pod tym względem jego irytacja z powodu rozmów telefonicznych kanclerza Olafa Scholza i prezydenta Francji Emmanuela Macrona z Putinem jest zrozumiała. Jednak argumenty, za pomocą których Duda uzasadnia swoją krytykę, są po części przytłaczającym uproszczeniem — pisze autor tekstu Daniel Broessler, odnosząc się do słów Dudy o tym, że nikt nie rozmawiał tak z Adolfem Hitlerem w czasie II wojny światowej. Autor jest zdania, że jest to mylna analogia.
Możliwość pośredniej komunikacji
— Ukraińcy nie potrzebują totalnej klęski Rosji, ale wycofania z ich kraju żołdaków Putina. Duda ze swoją krytyką nie mówi w imieniu Ukrainy i jej prezydenta. Wołodymyr Zełenski chce rozmawiać z Putinem. To Putin odmawia rozmowy. Rozmowy telefoniczne, które prowadzą Scholz i Macron, przynajmniej dają możliwość pośredniej komunikacji. Tworzą kanały, dzięki którym można rozmawiać o losie pojmanych przez Rosję bojowników z huty Azowstal albo o eksporcie ukraińskiego zboża – pisze niemiecki dziennikarz.
Autor zauważa, że Scholz traktuje rozmowy z Putinem jako szansę na skonfrontowanie prezydenta Rosji z rzeczywistością, nawet jeśli póki co jest to nieskuteczne.
— W każdym razie Scholz i Macron nie zdołali jak dotąd obalić twierdzenia Dudy, że rozmowy telefoniczne nic nie dają. Tym fatalniej brzmi żądanie Macrona, że Putin nie może zostać upokorzony. Może ono zostać opacznie zrozumiane, że Francuz wymaga od Ukrainy dużych ustępstw terytorialnych — sygnalizuje Broessler w "Sueddeutsche Zeitung".
Duda z ostrym osądem wobec Putina
Dziennik "Bild" stawia pytanie pyta, "Czy można porównywać Putina z Hitlerem?". Zaznacza, odnosząc się do słów Andrzeja Dudy, że "jeszcze nikt nie osądził tak ostro prezydenta Władimira Putina", porównując go do Adolfa Hitlera.
— Putin na równi z Hitlerem? Wolno to porównywać? — pyta gazeta. Twierdząco na to pytanie odpowiada prezydent Łotwy Egils Levits.
— Między Niemcami z 1939 roku a Rosją w 2022 roku są historyczne paralele, odnoszące się do bezpodstawnej wojny napastniczej, prowadzonej przez fuehrera przeciwko inny państwom — podkreśla.
"Hitler XXI wieku"
— Putin to Hitler XXI wieku — stwierdził były szef CIA James Clapper. Z kolei mer Kijowa Witalij Kliczko wskazuje, że metody propagandy Putina przypominają to, co robił Hitler w latach 30. XX wieku, a negocjacje z nim miałyby sens tylko, gdy jego wojska opuściłyby Ukrainę.
Czy Duda znieważył Scholza?
Dziennik "Rheinische Post" krytycznie skomentował wypowiedź Dudy na temat kanclerza Scholza.
— Zarzucanie niemieckiemu kanclerzowi, że nie dostrzega historycznych podobieństw i działa w zmowie ze współczesnym nazistą, jest zniewagą. Kryje się za tym zapewne polskie przekonanie o wyrozumiałej postawie Niemiec wobec Rosji. To, że tutaj dyskutuje się, jakie może być wyjście z tej wojny, jest w Polsce odbierane w najlepszym wypadku jako niezdecydowana postawa, ale częściej raczej jako oportunizm — pisze Dorothee Krings.
Dziennikarka jest zdania, że "insynuacją" jest też twierdzenie, że rozmowy telefoniczne z Putinem służą jedynie temu, by zachował twarz.
— Wobec kogo Putin miałby się tym przechwalać? W jego własnym kraju aparat propagandy i tak ogłasza to, co on chce. A poza tą strefą wpływów jest jasne, że zachodni szefowie rządów nie dzwonią do Putina, by mu nadskakiwać, ale z powodów taktycznych. To sposób na to, by za każdym razem na nowo go wybadać — pisze Krings.
— W interesie Europy jest to, by Rosja przegrała wojnę w takim stopniu, by w dłuższej perspektywie nie uciekała się do ataków. Ale myślenie życzeniowe to jeszcze nie rzeczywistość. Aktualnie Putin siedzi dobrze obwarowany na Kremlu i wierzy, że czas działa na jego korzyść. Z takim wodzem wojennym trzeba utrzymywać kontakt tak długo, jak będzie to konieczne — dodaje.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka