Premier Mateusz Morawiecki uczestniczył w Kongresie Polska Wielki Projekt. Padły tam mocne słowa pod adresem Władimira Putina. - Wydestylował ze współczesnej historii wszystko co najgorsze - nacjonalizm, imperializm i kolonializm - wyliczał szef rządu.
W piątek w Warszawie rozpoczęła się 12. edycja kongresu Polska Wielki Projekt. Premier otwierał panel "Wojna przyszła do Europy – Czy żyjemy w nowej erze?".
- Wygrywa ten, który jest gotów ponieść ofiarę. Wygrywa zwykle ten, kto ma więcej determinacji. Nie sama tylko siła techniczna, przewaga technologiczna, nie same tylko pieniądze się liczą. Wygrywa bardzo często ten, kto ma więcej odwagi - mówił premier i zaznaczył, że nie zawsze tak musi być, gdyż to nie reguła, ale jedna z możliwości.
"Historia pisze się na nowo"
Według szefa rządu, dziś widać, że historia "nie tylko się nie skończyła, ale odsłania zupełnie nowe, nieznane karty". "Takie, które mogą prowadzić nas ku lepszym czasom, ale także takie, które mogą skończyć się bardzo niedobrze, mogą skończyć się tragicznie" - powiedział.
Dlatego dziś - podkreślał Morawiecki - szczególnie od osób odpowiedzialnych za prowadzenie państwa oczekujemy "właściwych decyzji, determinacji, odwagi i waleczności". W jego opinii, obecnie stoimy być może na jednym z najważniejszych zakrętów historii od czasów II wojny światowej.
Szef rządu podkreślał, że wojna na Ukrainie, "z którą mamy do czynienia, zredefiniuje Europę i być może cały świat". - Putin i Kreml "wydestylowali" ze współczesnej historii wszystko co najgorsze - nacjonalizm, imperializm i kolonializm - wspomniał.
- Nacjonalizm, bo Putin wciąż cieszy się ogromnym poparciem narodu rosyjskiego", "imperializm, bo Putin nie kryje się z tym, że chce odtworzyć dawne imperium", z kolei "kolonializm w świecie wolnym (...) toczy się o to, kto będzie realizował najwyższe marże, kto będzie miał najwyższe zyski - ocenił.
Putin chce odrodzić ideę wielkorosyjskiego imperializmu
W ocenie premiera, Putin chce odrodzić ideę wielkorosyjskiego imperializmu. "Częścią tego wielkorosyjskiego imperializmu jest zniszczenie narodu ukraińskiego" - przekonywał.
"Dzisiaj Putin chce zniszczyć naród ukraiński pod hasłem denazyfikacji, a nawet deukrainizacji" - mówił Morawiecki i powoływał się na komunikaty rosyjskiej agencji informacyjnej, która posługuje się takimi sformułowaniami. "Ideologia ruskiego miru jest dzisiaj ideologią zbrodniczą" - podkreślał.
Przypominając historie Rzeczypospolitej Obojga Narodów, zaznaczył, że "mieliśmy wtedy szansę utworzyć mocarstwo". Dodał, że mieliśmy wtedy do czynienia z niezdolnością "ówczesnej elity państwa polskiego do zrozumienia natury narodowej Rzeczypospolitej Obojga Narodów".
Morawiecki wskazał, że brak zrozumienia przekreślił szanse na utworzenie wówczas przez Rzeczpospolitą mocarstwa. - Ta wielka szansa, którą tylko wtedy mogliśmy wykorzystać - powiedział.
Szansę tę zawdzięczamy narodowi ukraińskiemu, który "bohatersko dzisiaj broni swojej wolności, ale także naszej wolności. - Broni swojej racji stanu, ale także europejskiej racji stanu - dodał. - Europa musi wyrwać się z tej geopolitycznej drzemki, jeśli nie chce przegrać także swojej przyszłość - apelował do liderów zachodnich.
"Ukraina walczy o naszą wolność"
Morawiecki przypomniał, że podczas poprzednich edycji kongresów zastanawiano się "co trzeba zrobić, aby Polska była wielka". "By Polska faktycznie była tym wielkim projektem, musi być osadzona w wielkim projekcie europejskim" - podkreślił.
Wskazał, że tak jak powstanie listopadowe "uratowało tworzącą się wówczas Belgię", tak dziś "Ukraina walczy dokładnie w taki sam sposób o naszą wolność". "Wojna, z którą mamy do czynienia, zredefiniuje Europę i być może cały świat" - powiedział Morawiecki.
- Kiedy Putin zaczyna wojny, jest gotowy by toczyć je długo – podkreślał w swoim wystąpieniu szef rządu i podawał przykłady Czeczenii, Syrii i Ukrainy. - Rosja ma cierpliwość, wytrwałość, ma swoją ideologię. My, Europa, nie mamy takiej determinacji. My, Polacy, rozumiemy tę historyczność chwili i dlatego musimy budzić Europę z jej drzemki - porównał, kładąc nacisk na potrzebę dozbrajania Ukrainy.
Według premiera "Ukraina może wygrać, chociaż jest słabsza, nie po jej stronie leży przewaga techniczna, ale może wygrać, i wygra, bo pokazuje ogromną determinację i ogromną odwagę, a Rosja może przegrać mimo wielkiej przewagi technologicznej".
Zarazem przestrzegał, że także Zachód, który "ma dzisiaj ogromną przewagę techniczną w zasobach, w liczebności armii, w pieniądzach, może przegrać, jak to już nie raz bywało, ponieważ determinacja jest po stronie rosyjskiej".
- Wygrywają ci, którzy są zdolni do ponoszenia ofiary, którzy mają więcej determinacji - komentował Morawiecki.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka