- Jak dzisiaj nasi oponenci mówią o tym, że 500 plus nie zmieniło niczego na lepsze dla naszych dzieci, to co oni chcą przez to nam powiedzieć? Że cofną te programy społeczne, że wrócą do swojego neoliberalnego świata, gdzie będą kierować się tylko racjami tych, którzy już się wybili, tych którzy mieszkają w większych miastach - mówił premier Mateusz Morawiecki na spotkaniu z mieszkańcami Podlasia.
Premier Mateusz Morawiecki w Rutkach-Kossakach
Premier Morawiecki spotkał się w czwartek w Rutkach-Kossakach z mieszkańcami powiatu zambrowskiego (woj. podlaskie). Dziękował za zaproszenie do gminy. Jak mówił, chciałby, żeby cała Polska miała w sobie taki gen wspólnoty jak właśnie Rutki-Kossaki.
Przeczytaj: Ostre wystąpienie Morawieckiego w Sejmie: Nie idźcie tą drogą, nie donoście na Polskę
- Chciałbym, żeby Polska nie była też tak podzielona, jasną sprawą jest w demokracji spór, dyskusja, coraz więcej tematów spornych - to wszystko jest zrozumiałe, pandemia nas bardzo mocno przytłoczyła, teraz wojna w Ukrainie, kryzys na całym świecie, to wielkie wyzwanie, trzeba o nim rozmawiać - ale też temperatura tego sporu i ten dialog musi być w odpowiedni sposób ukształtowany i tego też życzyłbym wszystkim w Polsce - powiedział szef rządu.
Premier podczas spotkania z mieszkańcami powiatu zambrowskiego wskazywał, że dla niektórych w Warszawie, polityków partii opozycyjnych, polska lokalna była skansenem. - Nie ma się co oszukiwać, że nie wszyscy wierzyli w to, że normalny rozwój gospodarczy, miejsca pracy, godna płaca może przyjść do takich miejscowości, do takich gmin jak Rutki-Kossaki, Zawady, Wizna, Zambrów - zauważył.
Podkreślił jednocześnie, że PiS w to wierzył od samego początku. - Dlatego nasza cała polityka na to została nakierowana - wskazał premier.
Premier: Chcemy działać w interesie wszystkich obywateli
Morawiecki zwrócił też uwagę, że oponenci polityczni PiS mówią o tym, że program 500 plus nie zmienił niczego na lepsze. - Co oni nam chcą przez to powiedzieć? Że cofną te programy społeczne? Że wrócą do swojego neoliberalnego świata, gdzie będą kierować się tylko racjami tylko tych, którzy już się wybili, tych którzy mieszkają w większych miastach? Nie wiem, ale przestrzegam - powiedział premier.
- Uważajmy na różne farbowane lisy, na fałszywych proroków, bo możemy się srodze zawieść, bardzo zdziwić jak obudzimy się pewnego dnia w innej rzeczywistości - dodał.
Szef rządu stwierdził, że kiedy patrzy na ponad 30 lat wolnej Polski, to widzi jak potężna walka grup interesów toczy się o to, by z powrotem przejąć władzę w Polsce. - Ja myślę, że to jest podstawowa różnica między formacją polityczną, którą ja reprezentuję, a naszymi przeciwnikami. Potykamy się, popełniamy błędy, ale chcemy działać w interesie wszystkich polskich obywateli, nie w interesie grup zawodowych takich czy innych, nie w imieniu grup interesów, które są dzisiaj silne.
Jak dodał, to nie jest prawdziwa demokracja, ale demokracja dla nielicznych. - Demokracja dla tych, którzy mają wystarczającą siłę, pieniądze, media - stwierdził szef rządu.
W swym wystąpieniu Mateusz Morawiecki poruszył m.in. temat wsi i rolnictwa. Przekonywał, że jego rząd stara się jak najszybciej reagować na problemy, które pojawiają się w tym obszarze, takie jak np. rosnące ceny nawozów rolnych. - Dlatego wdrożyliśmy jak najszybciej program dopłat do nawozów, po to, żeby do każdego hektara użytków rolnych 500 złotych mogło trafić, a (w przypadku) łąk i pastwisk - 250 złotych - dodał Morawiecki.
- To jest ten konkret. Ceny idą w górę, ruska inflacja uderza w benzynę, drogi węgiel. Ale robimy wszystko, co w naszej mocy. Polska wieś jest i będzie oczkiem w głowie naszej polityki, na to możecie państwo liczyć - zapowiedział.
Szef rządu dodał, że chce, żeby pieniądze były w kieszeni rolnika, a nie w kieszeni pośrednika. To jest niezbędne po to, żeby rolnik polski żył na jak najwyższym poziomie. To jest nasze zobowiązanie. Polska może się rozwijać w sposób zrównoważony: rolnictwo, miejsca pracy poza rolnictwem, usługi, ale także turystyka, kultura, historia - tym wszystkim chcemy oddychać - wyliczał.
Naprawa finansów publicznych
Premier powiedział, że cieszą go powroty Polaków z zagranicy. - Statystyki GUS-u też to potwierdzają. Wróciło do Polski 300 000 ludzi. Wymienił Program Inwestycji Strategicznych, który przekazuje dużo środków do Polski lokalnej, aby "wyrównywać szanse".
- Po raz pierwszy naprawiliśmy finanse publiczne. Jak szukam jednej przyczyny tych naszych sukcesów - szczodrej polityki społecznej - jest ona przyczyną zazdrości u naszych przeciwników politycznych. Dlatego takie głupoty opowiadają, od czasu do czasu, że to ochłap, albo właśnie, że nie zmieniło życia na lepsze, albo że to rozdawnictwo. Mają czelność coś takiego mówić na politykę społeczną, ale także na inwestycje lokalne. Przyczyna tego jest jedna - naprawa finansów publicznych. Pogoniliśmy mafie VAT-owskie. A w ich czasach niestety mafie VAT-owskie czuły się świetnie. Hulały, jak wiatr po dzikich polach - mówił Mateusz Morawiecki.
Jak podkreślił, uzdrowienie finansów publicznych nie nie stało się przypadkiem. - Z pustego i Salomon nie naleje. Co jest tym wyróżnikiem odróżniającym nas od naszej konkurencji? Myślę, że spokojnie można powiedzieć, że takim wyróżnikiem jest wiarygodność, bo uważamy, że umów trzeba dotrzymywać, nie można rzucać słów na wiatr, nie można chować głowy w piasek i udawać, że nic się nie stało - mówił Morawiecki.
- Obiecaliśmy 13. emeryturę - jest, obiecaliśmy 14. emeryturę - jest i będzie, obiecaliśmy zerowy VAT na żywność w czasie kryzysu - jest, obiecaliśmy obniżkę podatku PIT do 12 proc. - jest, obiecaliśmy wielkie dopłaty do ubezpieczeń dla rolników - są, obiecaliśmy najwyższą kwotę wolną od podatku w historii Polski, 30 tys. zł - jest wdrożona, obiecaliśmy dopłaty do nawozów - są, obiecaliśmy wyprawkę dla dzieci - jest, obiecaliśmy rozbudowa dróg w Polsce lokalnej i powiatowej - dzieje się na naszych oczach - wymieniał premier.
Według niego przeciwnicy polityczni PiS "obiecali obniżkę PIT, a zrobili podniesiony VAT (...) obiecali oszczędności, zabrali (środki z) OFE, obiecali, że nie będą podnosić wieku emerytalnego, podnieśli wiek emerytalny". Ponadto Morawiecki zarzucił rządowi PO-PSL, że "przymusowo wysłali 6-latki do szkół".
ja
Czytaj także:
Glapiński zdradził, kiedy nastąpią obniżki stóp procentowych. "Zbliżamy się"
Jesteśmy zmęczeni wojną. Polacy coraz mniej angażują się w pomoc Ukraińcom
Porażająca decyzja sądu Donieckiej Republiki Ludowej. Kary śmierci dla obcokrajowców
Wakacje kredytowe i wydłużenie tarcz antyinflacyjnych. Sejm uchwalił ustawę
Nie dla polskiego KPO, rezolucja przyjęta. Którzy polscy europosłowie byli przeciw?
Inne tematy w dziale Polityka