W pierwszym kwartale 2022 roku zysk netto Orlenu wyniósł 2,8 mld zł – o miliard złotych więcej niż w analogicznym okresie rok temu. Czy spółka zarabia na zawyżaniu cen paliwa? (fot. PAP)
W pierwszym kwartale 2022 roku zysk netto Orlenu wyniósł 2,8 mld zł – o miliard złotych więcej niż w analogicznym okresie rok temu. Czy spółka zarabia na zawyżaniu cen paliwa? (fot. PAP)

Orlen "łupi" kierowców? Oto powody, dla których płacimy więcej za benzynę

Redakcja Redakcja Paliwa Obserwuj temat Obserwuj notkę 101
Radio Zet podaje, że w pierwszym kwartale 2022 roku zysk netto Orlenu wyniósł 2,8 mld zł – to o 1 mld więcej niż w analogicznym okresie w 2021 roku. Kierowcy narzekają, że wysokie ceny paliw przyczyniają się do polepszania wyników spółki.

Ceny paliw nieustannie rosną. 6 czerwca na wielu stacjach paliw, za litr "95-tki" trzeba było zapłacić ponad 8 zł. Eksperci nie ukrywają, że nie są zbyt optymistyczni w odpowiedzi na pytania o to, kiedy paliwo w końcu zacznie tanieć. Kierowcy są zdania, że Orlen zarabia poprzez windowanie cen.

— Zyski Orlenu to zyski całej grupy, a więc z działalności prowadzonej w Polsce i za granicą. PKN Orlen zajmuje się nie tylko przerobem ropy naftowej i sprzedażą hurtową i detaliczną paliw. Globalizacja i rozszerzenie działalności powoduje, że zyski generowane są także w innych segmentach działalności, te rekordowe zyski nie są generowane przez rynek paliw — powiedziała w rozmowie z Radio Zet Urszula Cieślak z BM Reflex.

Zysk niezwiązany ze sprzedażą na stacjach?

W omówieniu wyników finansowych, PKN Orlen informuje, że „sprzedaż paliwowa i pozapaliwowa w Polsce odpowiadała zaledwie za 10 procent zysku całego Koncernu”. Zaznaczono, że w porównaniu do 2021 roku nie ma mowy o wzroście zysku w tym segmencie, a marża paliwowa w Polsce została obniżona.

— W pierwszym kwartale 2022 roku segment detaliczny wypracował 585 mln zł zysku EBITDA, czyli wynik na zbliżonym poziomie do analogicznego okresu roku ubiegłego. Wpływ na to miał przede wszystkim wzrost sprzedaży o 13 procent (r/r), w tym: benzyny o 16 procent, oleju napędowego o 12 procent i LPG o 8 procent. W Polsce sprzedaż wzrosła łącznie o 22 procent, przy niższej sprzedaży w Czechach o (-) 2 procent i na Litwie o (-) 4 procent oraz porównywalnej w Niemczech. Na wynik segmentu detalicznego i strukturę zysku EBITDA wpływ miał spadek marż paliwowych na rynku polskim, przy ich wzroście na rynku niemieckim, czeskim i litewskim (r/r). W efekcie sieć detaliczna w Niemczech odpowiadała za 40 procent wyniku EBITDA całego segmentu i była na zbliżonym poziomie do rezultatu wypracowanego na polskim rynku (44 procent) — napisano w objaśnieniu wyników.

Zyski na niemieckich stacjach

Według doniesień, zyski osiągane na niemieckich stacjach są porównywalne do wyników z Polski, pomimo znacznie niższego wolumenu sprzedaży.

Jak zauważa Radio Zet, informacje o wzroście modelowej marży rafineryjnej nadal wzbudzają nieufność u części kierowców, którzy czują się oszukiwani. Urszula Cieślak odpowiadając na pytanie, czy zyski PKN Orlen mogą być realizowane na poziomie rafinerii, a nie stacji paliw, przyznała że ropa naftowa drożeje w innym tempie niż paliwa. 

Wzrost marży rafineryjnej

— Marża rafineryjna rzeczywiście jest obecnie wysoka. Ceny ropy nie rosły ostatnio tak szybko, jak ceny paliw gotowych. Ceny paliwa w hurcie są wyznaczane na poziomie notowań rynkowych, więc rafineria zyskuje. Trzeba mieć bowiem świadomość tego, że część paliwa trafia do naszego kraju w postaci gotowej i jest kupowana zgodnie z bieżącymi notowania z rynku ARA. Nie może być takiej sytuacji, że Orlen będzie rezygnował z marży, żeby ustalić cenę na niższą niż rynkowa. Oleju napędowego sprowadzamy z zagranicy około 30 procent całości konsumpcji. Stacje, na które trafi, będą też musiały go sprzedać. Jeśli byłby droższy od sprzedawanej przez PKN Orlen, to trzeba będzie w naturalny sposób dołożyć do interesu. Chodzi o to, że mechanizm jednolitego ustalenia ceny dla produktu krajowego i zagranicznego powoduje, że koncerny co prawda zarabiają więcej, ale zapewniają rentowność importu paliw — tłumaczy Cieślak w rozmowie z Radio Zet.

— Nie wiemy jak długo taka sytuacja potrwa. Poziom cen paliw produkowanych w kraju i tych pochodzących z importu, a które pokrywają krajową konsumpcję, powinien być konkurencyjny. Nie może być tak, ze paliwa produkowane w kraju będą ustalane na poziomie znacznie poniżej cen paliw z importu, bo ten stanie się nieopłacalny — przyznała specjalistka.

Czy obniżenie marży spowoduje spadek cen?

Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek odpowiadając na pytanie o możliwość obniżenia marży, by ceny paliw spadły odparł, że "to tak nie działa". Należy przy tym pamiętać, że stacje benzynowe często funkcjonują jako samodzielne byty biznesowe, które muszą zarobić na siebie poprzez sprzedaż własną.

— Inną sprawą jest marża właścicieli stacji. Na obiektach własnych Orlenu ceny za Pb 95 są wciąż niższe niż 8 zł, na stacjach franczyzowych ta bariera jest już pokonana. Także na stacjach niezależnych benzyna kosztuje 8,10-8,22 zł – one nie są stanie dopłacać do interesu i zrezygnować z realizowania marży. Hurtowa cena benzyny spot w PKN Orlen przekracza 8 zł, przedsiębiorcy nie mogą sobie pozwolić na sprzedawanie jej poniżej kosztu zakupu — tłumaczy Urszula Cieślak.


RB


Czytaj: 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj101 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (101)

Inne tematy w dziale Gospodarka