Rafał Ziemkiewicz wygrał w pierwszej instancji proces dotyczący wpisów w mediach społecznościowych. Publicysta był oskarżony przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych o zniesławienie w wulgarnych wpisach na temat Strajku Kobiet.
Ziemkiewicz wygrał proces
Rafał Ziemkiewicz na bieżąco komentował jesienne protesty odbywające się w ramach Strajku Kobiet w Warszawie i innych miastach Polski w 2020 roku.
Polecamy:
Ekspert wojskowy: Putin ma coraz mniej czasu na zrealizowanie dzieła swojego życia
Budka grzmi ws. rejestru ciąż. Resort zdrowia twierdzi, że pomylił adresata
To nie spodobało się aktywistkom ze Strajku Kobiet i aktywistom z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. W grudniu 2020 roku wytoczyli publicyście proces. Ziemkiewicz właśnie go wygrał w pierwszej instancji.
"Wyrok jest słuszny"
– Dążyliśmy do uniewinnienia Rafała Ziemkiewicza od początku tej sprawy. Trzy panie z różnych części Polski poczuły się obrażone treścią wpisu na Twitterze, podczas gdy publicysta ich w ogóle nie wymienił. Ziemkiewiczowi chodziło głównie o kobietę, która opluła dziennikarza społecznościowego, Jaoka. Wielkie było nasze zdziwienie, gdy ktoś - niewymieniony z imienia i nazwiska - nagle poczuł się urażony – relacjonuje dla Salon24.pl mecenas Artur Wdowczyk, który reprezentował Ziemkiewicza.
– Orzeczenie sądu jest nieprawomocne, przypuszczamy, że druga strona odwoła się od niego. W taki sposób każdy publicysta może być pozywany i zamkniemy debatę tak z lewa, jak i z prawa. Ziemkiewicz opisał własne, subiektywne odczucia na podstawie zdjęć i filmów, które obiegły całą Polskę. Wyrok jest słuszny, bo w innym wypadku pozwolilibyśmy na kneblowanie publicystyki i swoich odczuć. RAZ mówił o zjawisku, ruchach lewicowych, a nie o konkretnych osobach – przypomina mec. Wdowczyk.
– Sąd uniewinnił mojego klienta, Ziemkiewicz nie popełnił przestępstwa z art. 212. Niby mała rzecz, ale trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: czy publicysta ma prawo do oceny, nawet ostrej? Przecież podczas strajków kobiet dominowały wulgaryzmy i to nie przeszkadzało środowiskom lewicowym? – zastanawia się prawnik w rozmowie z Salonem24.
Ziemkiewicz o "rozjuszonej dziczy"
W październiku 2020 roku publicysta pisał:
Po wczorajszym twierdzę, że dla rozjuszonej dziczy na ulicach nie ma znaczenia pod jakim dziś akurat hasłem - aborcja, sądy, klimat czy blm (bo to problem całego Zachodu). Mają dla nas, normalsów jedyny przekaz: „nienawidzimy was wy k..y ch... wam w d... wyp..., i w ogóle ch...!”. Szczególnie charakterystyczne jest doprowadzenie przez lewicę do kompletnego zbydlęcenia młodych kobiet. Wśród manifestujących dominuje typ agresywnej, wulgarnej k… wki (skróty od redakcji)” - takiej jak np. ta, co opluła Jaoka
Akt oskarżenia przeciw Ziemkiewiczowi
W grudniu 2020 roku Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych złożył w Sądzie Rejonowym dla Warszawy - Śródmieścia prywatny akt oskarżenia przeciwko Rafałowi Ziemkiewiczowi, z artykułu 212 par. 2 Kodeksu karnego (przepis określa kary za zniesławienia za pomocą środków masowego komunikowania).
Dziennikarza oskarżono w imieniu uczestniczek Strajku Kobiet, w porozumieniu z trzema kobietami.
Rafał Ziemkiewicz złożył wniosek o umorzenie postępowania, ale ten został odrzucony i w styczniu br. rozpoczął się proces karny.
KW
Czytaj dalej:
Premier w Lublinie: Nie będzie Trójmorza bez wolnej i suwerennej Ukrainy
Genialny pomysł Marianny Schreiber - wymienić złotówki na euro wg kursu 1:1
PiS chce przesunąć termin wyborów. Padła propozycja wstępnego terminu
Odpowiedź USA i Korei Południowej. Wystrzelono rakiety w stronę potężnego wroga
Verhofstadt i eurokraci chcą odwołać von der Leyen za przyznanie Polsce pieniędzy z KPO
Inne tematy w dziale Kultura