Angela Merkel zapewniła, że popiera wszelkie wysiłki świata zachodniego i rządu niemieckiego na rzecz powstrzymania "barbarzyńskiej wojny". Była kanclerz wystąpiła publicznie pierwszy raz od pół roku.
"Bild" w czwartek napisał tak: "przez wiele miesięcy Angela Merkel powstrzymywała się od wystąpień publicznych i milczała na temat wojny na Ukrainie. Teraz jednak była kanclerz przerwała milczenie - i znalazła jasne słowa na temat krwawej wojny napastniczej Putina" - czytamy.
Czytaj:
Polska dostarczy ciężką broń Ukrainie. Największy kontrakt zbrojeniówki od dawna
Akceptacja dla KPO. Plan dnia z von der Leyen w Warszawie
Kolejna strzelanina w USA. Napastnik otworzył ogień w szpitalu w Oklahomie
Merkel solidaryzuje się z Ukrainą. Po ponad trzech miesiącach
- Solidaryzuję się z Ukrainą, która została zaatakowana i najechana przez Rosję, i popieram jej prawo do samoobrony - oświadczyła Merkel w środę wieczorem. Jedna z najpotężniejszych kobiet w polityce XXI wieku nie zabierała głosu po 24 lutego, gdy wojska rosyjskie zaatakowały niepodległą Ukrainę. Była za to mocno krytykowana, tym bardziej, że wytykano jej doskonałe relacje z Władimirem Putinem i budowę gazociągów Nord Stream i Nord Stream 2. Merkel broniła gospodarczej ekspansji Rosji, mówiąc, że projekty energetyczne mają wymiar tylko ekonomiczny, a nie polityczny.
Nie przegap: Media poszukują głównodowodzącego Rosjan. Od dawna nie pokazał się publicznie
"Bucza to przykład horroru"
Polityk CDU podkreśliła, że jako kanclerz będąca poza służbą nie chciała dokonywać żadnych ocen z boku. Stwierdziła zarazem, że inwazja Rosji na sąsiedni kraj jest rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego w historii Europy po zakończeniu II wojny światowej.
Merkel wspomniała o łamaniu praw człowieka wobec ludności cywilnej. - Bucza jest przykładem tego horroru - stwierdziła była kanclerz, cytowana przez "Bild". Małym, ale wspaniałym promykiem nadziei "w tym bezgranicznym smutku" jest jednak ogromne wsparcie dla Ukraińców ze strony wielu krajów sąsiednich, takich jak Polska i Mołdawia - zauważyła Merkel.
- Nigdy nie powinniśmy uważać pokoju i wolności za coś oczywistego - podkreśliła. Była kanclerz wygłosiła przemówienie na pożegnaniu wieloletniego szefa Federacji Niemieckich Związków Zawodowych (DGB) Reinera Hoffmanna, które odbyło się w obecności ponad 200 gości.
GW
Inne tematy w dziale Polityka