W poniedziałek samolot Boeing 737, którym leciał z Maroka Tomasz Grodzki lądował awaryjnie w Zurychu. Powodem była pęknięta szyba w kokpicie samolotu.
— Do kraju wrócimy dopiero jutro. Państwo PiS w praktyce: chcielibyśmy, aby… - i nic z tego — napisał Grodzki na Twitterze.
Awaryjne lądowanie Grodzkiego
Tomasz Grodzki leciał w poniedziałek z Maroka samolotem Boeing 737. Jak się okazało, w kokpicie pilotów była pęknięta szyba, przez co maszyna musiała lądować awaryjnie w Zurychu. Marszałek Senatu przekazał TVN24, że samolot rezerwowy nie może odbyć lotu, ponieważ załoga skończyła limit pracy, a innej załogi nie ma.
— Wylądowaliśmy awaryjnie w Zurichu po 17. Miał nas odebrać samolot zastępczy, jak zawsze w lotach HEAD. Okazało się to jednak czczą teorią. Teoretycznie wszyscy chcą pomóc, ale bez efektu. Do kraju wrócimy dopiero jutro. Państwo PiS w praktyce: chcielibyśmy, aby… - i nic z tego — napisał na Twitterze.
Marszałek Senatu obwinia PiS
— Spotykamy się z typowym polskim imposybilizmem - "chcielibyśmy, aby", ale nic się nie dzieje, bo to, bo tamo, (...). Wszyscy chcą pomóc, ale efektów nie ma. Najwcześniej polecimy jutro rano. Musimy skorzystać z hotelu, bo rejsowy samolot miał tylko jedno miejsce, więc cała delegacja, siłą rzeczy, nie mogła się zmieścić — mówił Grodzki w rozmowie z TVN24.
— Momentami było trochę niepokojąco. Szczęśliwie znakomity kunszt pilotów spowodował, że bezpiecznie wylądowaliśmy — dodał.
Pęknięta szyba
O zajściu poinformowała na Facebooku 1. Baza Lotnictwa Transportowego.
— W dniu 30.05.2022 r. około godziny 17.00 podczas realizacji lotu o statusie HEAD statkiem powietrznym Boeing 737-800 należącym do 1. Bazy Lotnictwa Transportowego pękła szyba, która uniemożliwiła kontynuowanie lotu. Dowódca załogi zgodnie z procedurą podjął decyzję o lądowaniu na lotnisku Zurych - Kloten. Lądowanie przebiegło bez zakłóceń i z zachowaniem warunków bezpieczeństwa. Pasażerowie powrócą do Polski samolotem zapasowym — poinformowano.
MON odpowiada Grodzkiemu
Na wpis Tomasza Grodzkiego odpowiedział resort obrony.
— Prosimy nie wprowadzać w błąd. To Pana podwładny zrezygnował z podstawienia wojskowego samolotu, który był do dyspozycji jeszcze tego samego dnia i wybrał transport Embraerem LOTu dopiero rano — czytamy.
RB
Czytaj:
Inne tematy w dziale Rozmaitości