Magdalena Stepień, była dziewczyna piłkarza Jakuba Rzeźniczaka, od kilku miesięcy walczy o życie synka, u którego zdiagnozowano nowotwór. W trudnych chwilach wspierają ja przyjaciele i celebryci. Klaudia Adamczyk, przyjaciółka uczestniczki "Top Model", skierowała ostatnio krytyczne słowa do jej byłego partnera.
Rzeźniczak w ogniu krytyki
Magdalena Stępień nieustannie walczy o życie swojego małego synka, u którego zdiagnozowano nowotwór wątroby. Modelka zbiera środki na leczenie chłopca w Izraelu.
W ostatnim czasie pojawiło się sporo krytycznych słów skierowanych do Jakuba Rzeźniczaka, który jest ojcem małego Oliwiera. Przeciwko niemu wypowiadają się m. in. znajomi i przyjaciele Stępień.
Jak podaje Onet.pl, jakiś czas temu dość wulgarne słowa na temat piłkarza padły ze strony Qczaja. Niedawno na jego słowa odpowiedziała Klaudia Adamczyk, przyjaciółka byłej partnerki piłkarza.
— Brawo Qczaj, bo jak inaczej nazwać człowieka, który odwiedza swoje dziecko średnio raz na dwa miesiące, a tam, gdzie mieszka Magda, przychodzi z dziewczyną, przez którą wypłakała morze łez? — napisała Adamczyk na Instagramie. — Trzy tygodnie wolnego i tylko dwa dni zaplanować dla syna... Nie trzeba być razem, ale trzeba się szanować dla dobra dziecka — dodała.
Zobacz:
Piłkarz z oświadczeniem
Sam Rzeźniczak nie skomentował słów Klaudii Adamczyk. Niedawno wydał on jednak oświadczenie, w którym odniósł się do przykrych słów swojej byłej dziewczyny.
— Sytuacja sprzed kilku dni, gdy zostałem oskarżony o zastraszanie, sprawiła, że nie mam już siły tolerować pewnych zachowań Magdy. (...) Nie mam wpływu na to, co mówi i publikuje mama Oliwierka, ale apeluję i proszę przede wszystkim media o uszanowanie prywatności mojego syna i mojej, o niepowielanie pewnych twierdzeń wypowiedzianych w silnych emocjach przez mamę Oliwiera. Nie wykorzystujcie tego — zaapelował piłkarz.
Wcześniej informował on w mediach, że po zakończeniu sezonu piłkarskiego planował on udać się do Izraela, by razem z byłą partnerką walczyć o życie syna.
— Nie wiem tylko, jak będzie ta wizyta wyglądała, bo Oliwier nie przebywa w szpitalu na stałe. Jeździ tam z mamą tylko na badania i podawanie leków – takie sesje lecznicze trwają do pięciu dni — a poza szpitalem jest z Magdą w hotelu — informował Rzeźniczak.
Syn Rzeźniczaka i Stępień walczy o życie
— Kiedy dotarliśmy do szpitala w Izraelu, przedstawiono mi szczegółową kalkulację kosztów badań, pobytu w szpitalu, jak również leczenia. Okazało się, że zebrana kwota wystarczy nie tylko na badania, ale również na trzymiesięczne leczenie mojego syna. W tym czasie Oliwier miał robione badania potwierdzające diagnozę postawioną przez lekarzy w Polsce — poinformowała Magdalena Stępień.
— Pierwsze trzy tygodnie to czas spędzony całkowicie w szpitalu bez przepustek. Jak się okazało z wyników badań, jest to jeszcze rzadsza odmiana nowotworu wątroby, niż początkowo sądziliśmy. Lekarze w Izraelu robią wszystko, aby ustalić najlepszą metodę leczenia, co nie jest łatwe ze względu na bardzo małą liczbę takich przypadków. Szukamy rozwiązania tutaj (...), do momentu, kiedy nie znajdziemy miejsca na świecie, gdzie lekarze mieli już doświadczenia z tego rodzaju nowotworem u dzieci — wyjaśnia modelka.
— W tej chwili nie przebywamy stale w szpitalu, jednak co dwa dni pojawiamy się na oddziale onkologicznym celem podania kolejnej dawki chemii lub przeprowadzenia badań kontrolnych — tłumaczyła Magdalena Stępień kilka tygodni po podjęciu leczenia syna w Izraelu. — U mojego syna pojawiły się również przerzuty, ale na szczęście nie powiększają się dzięki chemioterapii — dodała.
Para "pracuje nad relacjami"
— Tu też pojawia się temat taty Oliwiera. Pracujemy nad naszymi relacjami, nasze dziecko jest dla nas najważniejsze. Jego dobro jest ponad wszystko. Jesteśmy w stałym kontakcie. Kuba zadeklarował również, że się zaangażuje w leczenie Olisia. Cieszy mnie to, że potrafiliśmy wznieść się ponad sprawy, które nas dzielą i skupić się na tym, co naprawdę ważne — poinformowała była dziewczyna Rzeźniczaka.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości