Prezydent Andrzej Duda jest gościem na XXX Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ "Solidarność". Podczas swojego przemówienia stwierdził, że spróbuje rozbawić publiczność żartem skierowanym w stronę Tuska.
Andrzej Duda na zjeździe NSZZ "Solidarność" w Zakopanem
Prezydent RP Andrzej Duda bierze udział podczas XXX Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność" w Zakopanem. Duda na Zjeździe odznaczył trzynastu działaczy oraz współpracowników Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność" nadając im Medale Stulecia Odzyskanej Niepodległości.
Później zaczął przemówienie, w którym odniósł się m.in. do wieku emerytalnego.
Zaznaczył, że dzięki zmianom wprowadzonym przez rząd w ciągu ostatnich siedmiu lat "dzisiejsza Polska wygląda, jak wygląda". "Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby nie było zniesionego wieku emerytalnego 67 lat, gdyby nie było wprowadzonego 500 plus, gdyby nie było tych wszystkich świadczeń, porządnej waloryzacji emerytur, 13. i 14. emerytury" - wymieniał.
Prezydent powiedział, że "przez te siedem lat niejednokrotnie do jednego ucha narzekał pan przewodniczący (Solidarności Piotr Duda)". "Śmiało mogę powiedzieć Piotr Duda narzekał na rząd, że tego nie robią, tamtego nie robią" - powiedział. Dodał, że "z drugiej strony przychodził pan premier (Mateusz Morawiecki), siadał i mówił: ta Solidarność +to to, to tamto+" - powiedział.
Duda podkreślił, że zawsze "trzeba rozmawiać, dyskutować". Dodał, że najważniejsze jest podzielanie wspólnych wartości. "Te wartości stanowią absolutny punkt wyjściowy i jednego jestem stuprocentowo pewny (...) - że każda z tych dwóch stron, które do mnie przychodzą, ma najlepsze intencje w tym najlepszym tego słowa zrozumieniu; może nie zawsze rację, bo nie jesteśmy nieomylni" - powiedział.
Żart wymierzony w Donalda Tuska
Prezydent mówiąc dalej o wieku emerytalnym postanowił sobie zażartować, co bardzo rozbawiło zgromadzonych działaczy Solidarności.
— Gdy byłem w Sejmie, przypomniał mi się taki plakat skierowany do ówczesnego premiera Donalda Tuska: panie premierze, czy chciałby pan, żeby cewnik zakładała panu 67-letnia pielęgniarka — mówił Duda. — Pamiętam, że wtedy pomyślałem sobie... — tu prezydent pokazał wymowny grymas. — Miałem wtedy 40 lat — chyba nie całe, cholera. Ale dzisiaj mam 50 lat i mam poważny problem, żeby nawlec sznurówki bez okularów — żartował dalej.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka