Wciąż trwa dyskusja nad zakończeniem współpracy przez Ringier Axel Springer z Tomaszem Lisem. Pojawiają się plotki, że celebryta wejdzie do polityki. Kierunek byłby oczywisty - PO, która już wysłała zaproszenie za pośrednictwem Pawła Kowala. W najnowszym sondażu zdecydowana większość respondentów opowiedziała się jednak przeciwko zaangażowaniu Lisa w krajową politykę.
Wciąż nie jest jasne, dlaczego Tomasz Lis odszedł z "Newsweeka", w którym opublikował ogromną krytykę "wolnych mediów". W ostatnim numerze zarzucił m.in. Polsatowi, TVN, wp.pl, 300polityce sojusz z PiS. Zasugerował, że jeśli partia Jarosława Kaczyńskiego przegra najbliższe wybory, to nie za sprawą śledztw i doniesień w tych tytułach. Po niedawnej wizycie Joe Bidena w Polsce, "Newsweek" zdecydował się na ośmieszającą okładkę z prezydentem Andrzejem Dudą, idącym za rękę amerykańskiego przywódcy. "Nowy pan prezydenta" - podpisano czołówkę tygodnika. To mogło nie spodobać się przedstawicielom amerykańskiego funduszu inwestycyjnego KKR, największemu udziałowcowi Ringier Axel Springer.
Zobacz:
Lis po dekadzie odchodzi z "Newsweeka". Komentarze na gorąco
„Nie wiem, czy »Newsweek« po zmianie będzie lepszy, ale gorzej niż za Lisa być nie może”
Tomasz Lis odchodzi z „Newsweeka”. Andrzej Morozowski mówi, kogo widziałby jako następcę
Lis wejdzie do polityki? Najnowszy sondaż
Domysłów nie brakuje także w kontekście przyszłości Lisa. Ostatnio huczy od plotek, że dziennikarz wejdzie do polityki! Takiego scenariusza nie akceptuje aż 77 proc. respondentów w sondażu Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu". Tylko 23 proc. badanych uważa, że byłby to dobry wybór ze strony Lisa.
- Tomasz Lis jest doświadczonym dziennikarzem, redaktorem, na pewno w kampanii by się przydał, widzę go na naszych listach, to byłoby spore wzmocnienie, byłoby dobrze, żeby Tomasz Lis zaangażował się w politykę, od dawna go ciągnęło do polityki, więc może wreszcie to zrealizuje - przyznał poseł KO Paweł Kowal, który wręcz zapraszał na łamach "Super Expressu" byłego redaktora naczelnego "Newsweeka" do współpracy.
Więcej pesymizmu można dostrzec w wypowiedziach Grzegorza Schetyny dla wp.pl. - Można być kibicem koszykówki i dziennikarzem, to się nie wyklucza. Ale to, czy być w mediach, czy być dziennikarzem, czy politykiem, to jest spora różnica i to jest decyzja życiowa. I Tomasz Lis musiałby taką podjąć, jeśli chciałby zaangażować się w politykę - zastanawiał się dawny lider PO.
- Myślę, że jego doświadczenie i wiedza, też charakter i dobre pióro, zrozumienie świata polityki, na pewno pokazuje, jak wielki potencjał w nim drzemie, jako polityka „in spe”. Ale to jest jego decyzja i musiałby ją podjąć - mówił Schetyna. - Nie ma powrotu z polityki do dziennikarstwa. To jest droga tylko w jedną stronę i ta decyzja jest decyzją życiową - ostrzegał polityk Lisa.
"Odradzam Lisowi"
Zdecydowanym przeciwnikiem wejścia Lisa do polityki jest za to Paweł Poncyljusz. - Dobry dziennikarz może nie być dobrym politykiem. Wielu ludzi próbowało przejść ze swoich pierwotnych zawodów do polityki, lecz często kończyło się to twardym lądowaniem. Dlatego Lisowi odradzam wchodzenie do polityki - krótko skomentował zamieszanie wokół Lisa.
Przypomnijmy, że dziennikarz był bardzo bliski podjęcia decyzji o wystartowaniu w wyborach prezydenckich w 2005 roku. Alternatywą byłaby praca w formie doradcy np. Donalda Tuska.
GW
Inne tematy w dziale Kultura