Wicepremier Jacek Sasin zapewnił, że polski rząd nie akceptuje postawy Węgier od momentu inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Bronił też sprzedaży stacji Lotosu tamtejszej firmie MOL, co jest warunkiem fuzji Orlenu z Lotosem.
Viktor Orban konsekwentnie krytykuje pomysł sankcji energetycznych, które chciałaby nałożyć Unia Europejska na Rosję - m.in. embargo na gaz czy węgiel z tamtego kraju. Węgry przyjęły uchodźców, uciekających z Ukrainy, ale przeciwstawiają się dostarczeniu broni na front w obawie przed eskalacją. Orban wielokrotnie deklarował, że nie wciągnie swojego państwa w wojnę. Doszło nawet do tego, że kpił w czasie niedawnego wieczoru wyborczego z Wołodymyra Zełenskiego, zarzucając mu próbę wpływania na węgierską kampanię.
Zobacz:
Nawalny nie gryzł się w język w czasie rozprawy. Powiedział, co myśli o Rosji Putina
Tomasz Lis odchodzi z „Newsweeka”. Andrzej Morozowski mówi, kogo widziałby jako następcę
Lis po dekadzie odchodzi z "Newsweeka". Komentarze na gorąco
Orban krytykowany przez PiS
- Nie akceptujemy jego polityki wobec Rosji, mówimy o tym głośno. Pomimo że mamy świadomość uzależnienia Węgier od surowców ze Wschodu, nie znajdujemy w tym usprawiedliwienia. Pamiętajmy jednak, że z Budapesztem dogadaliśmy się przed wojną w Ukrainie - powiedział wicepremier Jacek Sasin w rozmowie z Interią.
W sierpniu 2020 r. PKN Orlen rozpoczął dążenia do fuzji z Lotosem. Warunkiem Komisji Europejskiej było wdrożenie środków zaradczych poprzez wejście zagranicznych podmiotów na polski rynek. Dlatego zdecydowano o odsprzedaniu 30 proc. udziałów Lotosu grupie Saudi Aramco, a węgierskiemu MOL-owi 417 stacji benzynowych, należących do spółki. Z kolei Unimot ma zakupić bazy paliw.
Sprzedaż stacji MOL-owi to "korzystna oferta"
- Na tle całego rynku w Polsce MOL będzie miał marginalny wpływ - zapewnił Sasin w wywiadzie dla Interii. - Została wybrana najkorzystniejsza oferta. Poza MOL-em nikt nie przewidział wymiany aktywów, a to była dla nas kluczowa kwestia. Pozyskiwanie nowych rynków i budowa koncernu międzynarodowego. (...) Wyłączność ma Orlen i to od niego stacje MOL będą brać paliwo. Nie będzie to też żadna konkurencja, bo 400 stacji to znikoma część rynku - dodał minister aktywów państwowych.
- Zwracam uwagę, że to jest również wymiana aktywów, bo jednocześnie Orlen kupuje ich stacje na Węgrzech i Słowacji, co pozwana mu wejść na rynki do tej pory przez Polskę niezagospodarowane. Przy fuzji Orlenu z Lotosem to bardzo korzystna oferta - tłumaczył wicepremier.
Zdaniem Sasina, PO kiedyś sama chciała wpuścić Rosjan na polski rynek paliw, a dziś krytykuje Zjednoczoną Prawicę. - Ja tu widzę hipokryzję opozycji, która zaatakowała nas za współpracę z Węgrami, podczas gdy sama nie miała problemu z robieniem interesów z Rosją a nad Lotosem chciała im oddać pełną kontrolę. Widzę tu więc sporą różnicę. Ta transakcja nie jest zresztą naszym wymysłem - zaznaczył.
GW
Inne tematy w dziale Gospodarka