- Negocjacje muszą się rozpocząć w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, zanim doprowadzą do wstrząsów i napięć, których nie da się łatwo przezwyciężyć. Kontynuowanie wojny po przekroczeniu tego punktu nie będzie dotyczyło wolności Ukrainy, lecz nowej wojny przeciwko samej Rosji - oświadczył Henry Kissinger w Davos, gdzie odbywa się Światowe Forum Ekonomiczne z udziałem polskich władz.
- Wielka sieć sprzedaje produkty rosyjskie jako... polskie. Teraz się tłumaczy z afery
- Stołeczny radny chce usunięcia słowa "Lenin" z Pałacu Kultury i Nauki
- Egzamin ósmoklasisty zdają tysiące Ukraińców. Życzenia od ministra Czarnka
Donbas i Krym dla Rosji
Według byłego sekretarza stanu USA, celem Zachodu musi być powrót do granic Ukrainy sprzed rozpoczęcia konfliktu. Dosłownie odczytując komentarze Kissingera, Ukraina miałaby się zrzec na zawsze Donbasu i Krymu. Według amerykańskiego dyplomaty, świat nie może zapominać o miejscu Rosji w europejskim układzie sił. Przedłużanie wojny będzie miało katastrofalne skutki dla Starego Kontynentu - ostrzegał Kissinger.
Według 98-latka, Rosja zapewniała "równowagę sił" od 400 lat w Europie. Porażki Kremla na Ukrainie mogą popchnąć go w stronę silnego sojuszu z Chinami, który byłby dla interesów i bezpieczeństwa Zachodu bardzo niebezpieczny. - Mam nadzieję, że Ukraińcy połączą bohaterstwo, które okazali, z mądrością - zaapelował Kissinger. Ukraina - wedle emerytowanego dyplomaty - ma pełnić rolę państwa buforowego, a nie stanowić o granicach Europy. Mało tego, Kissinger zasugerował, że sankcje nałożone na Rosję powoli wyczerpują swoją rolę i grozi nam kryzys na tle głodu na świecie.
Podolak: broń, pieniądze, embargo
Tym samym Kissinger zgadza się z przedstawicielami elit Francji i Niemiec, które - jak opisywało "Politico" - namawiają stronę ukraińską do ustępstw, tak, by pozwolić Władimirowi Putinowi "wyjść z twarzą" z konfliktu. Głos z Davos odbił się szerokim echem. Do słów Kissingera najprawdopodobniej odniósł się Mychajło Podolak.
GW
Komentarze
Pokaż komentarze (86)