Rozmowy w sprawie przekazania przez Niemcy czołgów Polsce utknęły w martwym punkcie - informuje "Der Spiegel". Chodzi o umowę, w ramach której Polska przekazuje na Ukrainę posowieckie czołgi, a w zamian ma otrzymać uzbrojenie od Niemiec. Problem w tym, że nasz rząd nie chce starych Leopardów.
Czechy zgodziły się na stare Leopardy, a Polska nie
Niemiecki rząd, podobnie jak francuski, zwleka z powodów politycznych z przekazaniem Ukrainie ciężkich czołgów bojowych. Wyjściem z sytuacji jest „wymiana okrężna” – kraje NATO z Europy Wschodniej przekazują Ukrainie swoje czołgi produkcji sowieckiej, a w zamian mają dostać od Bundeswehry niemieckie Leopardy – piszą dziennikarze „Der Spiegel”.
Autorzy podkreślają, że strona niemiecka zawarła porozumienie w tej sprawie z rządem Czech, natomiast rozmowy z Polską „utknęły beznadziejnie w martwym punkcie”.
Czeska minister obrony Jana Czernochova zapowiedziała, że Niemcy podarują Czechom 15 starszych czołgów Leopard 2A4. Praga zacznie też negocjacje z Berlinem w sprawie zakupu 50 najnowocześniejszych Leopardów 2A7+.
Czernochova podkreśliła, że przekazując Czechom starszy model Leopardów Niemcy dowiedli, że doceniają wsparcie jakiego udziela Ukrainie Praga, która m.in. wysłała tam kilkadziesiąt czołgów T-72 sowieckiej produkcji i inny ciężki sprzęt wojskowy.
Polecamy: „Gdyby Ukraina słuchała Niemiec, to ukraińscy mężczyźni byliby martwi, a kobiety zgwałcone" [ROZMOWA]
Niemcy nie chcą się zgodzić na żądania
Polskie władze przekazały Ukrainie 240 czołgów sowieckiej produkcji - niemal wszystkie jakimi dysponowały. Rząd w Warszawie opierał się na zapewnieniach strony niemieckiej, że uzupełni powstałe luki w uzbrojeniu nowoczesnymi niemieckimi czołgami.
Jednak to, co w teorii wydaje się proste, w rzeczywistości stało się bardziej niż skomplikowane - zauważa "Spiegel". "W przeciwieństwie do Czech, Polska nie chce zadowolić się starszymi czołgami niemieckimi (...). W rozmowach z Niemcami domagano się, aby polskie zasoby czołgów (...) zostały uzupełnione niemieckimi czołgami Leopard najnowszego typu" - czytamy w artykule.
Minister obrony RFN Christine Lambrecht była zmuszona przyznać w poniedziałek na poufnym spotkaniu polityków koalicji, że nie ma nadziei na porozumienia z Warszawą - podaje "Der Spiegel".
Strona niemiecka nie mogła spełnić tych życzeń – czytamy w „Spieglu”. Bundeswehra nie dysponuje jeszcze Leopardami najnowszej generacji. Tylko niewielka część wojsk pancernych zasilana jest obecnie przez przemysł w najnowsze czołgi. Z tego powodu sekretarz stanu w niemieckim resorcie obrony nie mógł złożyć stronie polskiej żadnych obietnic, co doprowadziło do zakończenia rozmów bez sukcesu.
"Irytujący dla Berlina spór"
Portal przypomina wypowiedź polskiego wiceministra spraw zagranicznych Szymona Szynkowskiego vel Sęka, który w wywiadzie dla "Spiegla" powiedział ostatnio, że "ze strony Niemców padły obietnice wzmocnienia naszego potencjału obronnego, niestety żadna z nich nie została zrealizowana".
„To, co było na początku symbolem kooperacji, zmieniło się w szpetny i irytujący dla Berlina spór” – oceniają dziennikarze „Spiegla”.
Krytyczne wobec strony niemieckiej głosy dochodzą nawet z szeregów koalicji kanclerza Scholza. Poseł współrządzącej partii Zieloni Tony Hofreiter powiedział – „Realizacja wymiany okrężnej z Polską ma decydujące znaczenie, ponieważ Polska zrobiła bardzo dużo dla wsparcia Ukrainy”.
ja
Czytaj także:
Dziennikarze namierzyli rosyjskiego żołnierza, który brał udział w masakrze w Buczy
Gowin: Jest przestrzeń dla nowej prawicy. Wspólna lista opozycji zwiększyłaby szansę PiS
Tajemnicza śmierć we Wrocławiu po interwencji policji. Jest oświadczenie służb
Niemcy i Włochy obchodzą sankcje wobec Rosji. Otworzą konta w rublach
Inne tematy w dziale Polityka