Inflacja będzie wysoka, ale wzrost gospodarczy ponad średnią unijną.
Inflacja będzie wysoka, ale wzrost gospodarczy ponad średnią unijną.

Polska ma być liderem w Europie. Chodzi jednak o niekorzystny wskaźnik

Redakcja Redakcja Inflacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 35
Według prognoz Komisji Europejskiej, w 2023 roku inflacja uderzy z jeszcze większą siłą w Polsce. Wzrost cen będzie najszybszy w całej Unii Europejskiej i wyniesie 7,3 proc. Z kolei PKO BP w analizie ma dobrą wiadomość: wzrost gospodarczy na przyszłe lata okaże się znów jednym z najwyższych w Europie.

Komisja Europejska obniżyła prognozę wzrostu PKB dla Polski w 2022 r. - z poziomu 5,5 proc. do 3,7 proc. Jeszcze w lutym prognozowała, że w 2023 r. polski PKB wzrośnie o 4,2 proc. Obecne szacunki KE to jednak 3 proc. Głównym powodem zahamowania będzie wojna na Ukrainie. Załamał się handel z Rosją, a w gospodarkę mocno uderza też inflacja, wywołana m.in. pandemią koronawirusa. 

Zobacz: 

Co napędza inflację? 

- Przewiduje się, że wojna będzie miała znaczny wpływ na aktywność gospodarczą w horyzoncie prognozy. (...) W szczególności oczekuje się, że wyższa niepewność co do perspektyw gospodarczych i podwyższona inflacja zmniejszą skłonność gospodarstw domowych do wydawania pieniędzy, chociaż duży napływ ludzi uciekających z Ukrainy pobudzi konsumpcję i nieco zrekompensuje te czynniki. Oczekuje się, że inwestycje prywatne, zwłaszcza w sprzęt, pozostaną ograniczone do końca 2022 r., ponieważ niższe zaufanie skutkuje odroczeniem decyzji inwestycyjnych firm. Oczekuje się, że podwyższona presja kosztowa i rosnące stopy procentowe będą miały również negatywny wpływ na inwestycje, zwłaszcza w budownictwie - raportuje Komisja Europejska. 

Średnioroczna inflacja w całej strefie euro w 2022 roku wyniesie 6,1 proc. - twierdzą analitycy unijni, choć na początku zakładano wzrost na poziomie 3,5 proc. W Unii Europejskiej największy problem z inflacją ma Litwa (12,1 proc.). Polska znalazła się na drugim miejscu - wzrost cen to 11,6 proc. W przyszłym roku inflacja nieco zelżeje, ale według Komisji Europejskiej i tak najbardziej ucierpi nasza gospodarka (7,3 proc.).  

- Oczekuje się również, że rosnące jednostkowe koszty pracy i zakłócenia w łańcuchu dostaw będą wywierać presję na wzrost inflacji bazowej, zwłaszcza w 2022 roku. (…) Przewiduje się, że inflacja spadnie do 7,3 proc. w 2023 r. z powodu złagodzenia światowych cen towarów, presji płacowej i zakłóceń łańcucha dostaw - twierdzi KE.  

Wzrost gospodarczy - niezły

Ekonomiści PKO Banku Polskiego zwracają jednak uwagę, że prognozy na temat wzrostu gospodarczego i tak są korzystne dla Polski, a jego poziom przewyższy średnią unijną - w 2022 r. będzie to 2,7 proc. w całej UE, a w 2023 - 2,3 proc. 

- Według prognozowanej przez KE ścieżki wzrostu wartość realna PKB Polski na koniec 2023 roku będzie o 10,3 proc. wyższa niż przed pandemią i będzie to trzeci najlepszy wynik po Irlandii i Szwecji - napisała Urszula Kryńska z PKO BP. - Inflacja jest podbijana przez bardzo silną globalną presję kosztową, ograniczenia podażowe oraz silny wzrost popytu - komentuje ekspertka. 

NBP szacuje, że normalny poziom inflacji w kraju wróci w 2024 roku. Wówczas osiągnie poziom 2,5 proc. z możliwą zmianą o 1 pkt proc. 

GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj35 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (35)

Inne tematy w dziale Gospodarka