9 maja, kiedy w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa, przed Cmentarzem Żołnierzy Radzieckich w Warszawie zjawił się ambasador Rosji Siergiej Andriejew, który oblany został czerwoną farbą przez obecnych na miejscu demonstrantów. Wydarzenie to wywołało sporo komentarzy w mediach społecznościowych.
Rosyjski ambasador oblany czerwoną farbą w Warszawie
Wizyta Andriejewa i oblanie go czerwoną farbą przed Cmentarzem Żołnierzy Radzieckich w Warszawie wywołało wiele komentarzy w mediach społecznościowych. Na temat ten wypowiedzieli się m. in. politycy i dziennikarze. Wielu z nich jest zdania, że była to prowokacja i właśnie tego oczekiwał ambasador Rosji oraz, że był on gotowy na różne scenariusze.
Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Ambasador Rosji organizując oczywistą prowokację, wykonał misję Kremla.
– pisze Władysław Kosiniak-Kamysz.
Podobnego zdania jest także poseł Lewicy Tomasz Trela.
Mimo negatywnego stanowiska MSZ, ambasador Rosji świadomie zdecydował się na prowokację.
— twierdzi polityk.
Ambasador Rosji w RP oblany czerwoną farbą. Musimy mieć świadomość, że wydarzenie to wyniesie konflikt polsko - rosyjski na nowy poziom
— napisał na Twitterze Wojciech Sumliński, dziennikarz śledczy.
Putinowski ambasador nie przeszkadza PiS! Bracia PiSowscy robią z nim wywiad. Rząd pozwolił na prowokację.
— podkreślił poseł PO Michał Szczerba.
W dyskusję z internautami wdała się na Twitterze wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy w Warszawie, Anna-Maria Żukowska.
Andriejew powinien być już na początku wojny odesłany do Rosji. Ambasada nie musi mieć ambasadora, żeby funkcjonować.
– napisała w jednym z wpisów.
Rosją to wykorzysta a życie i zdrowie naszych dyplomatów w Rosji jest teraz zagrożone
— twierdzi Witold Repetowicz z Defence24.
Do sprawy w mocnych słowach odniósł się też Piotr Panasiuk.
Wielki skandal dyplomatyczny. Ambasador Rosji który składał kwiaty w Polsce na cmentarzu żołnierzy radzieckich został zaatakowany przez kryminalistów ukraińskich.
— skomentował. Dodał, że polska policja nie potrafiła ochronić rosyjskiego ambasadora.
Andriejew tego chciał, a może i liczył na więcej. Ambasador-prowokator.
— komentuje Agnieszka Gozdyra.
Rosyjskie media wyciszyły w swoich przekazach dźwięk, by nie było słychać tłumu skandującego po rosyjsku: фашисты!
— pisze Krzysztof Adam Kowalczyk z "Rzeczpospolitej", załączając do wpisu nagranie z rosyjskich mediów.
Ambasador Rosji w Polsce właśnie został oblany czerwoną farbą! Dyplomatycznie skomentuję to tak: niech żyje wolna i niepodległa Ukraina
— skomentował doktor nauk prawnych, wykładowca akademicki Krzysztof Śmiszek.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka