W Toskanii we Włoszech został zatrzymany luksusowy jacht "Szeherezada". Według opozycyjnych rosyjskich dziennikarzy, należy on do Władimira Putina. Służby potwierdzają jedynie powiązania właściciela jachtu z rosyjskimi politykami.
Dziennik "Il Messaggero" donosi, że jacht warty 700 milionów dolarów cumował w tamtejszej stoczni. Przechodził on szereg prac konserwacyjnych i modernizacyjnych o łącznej wartości 6 mln euro. Miał być gotowy do wypłynięcia na morze w połowie czerwca.
Własność Putina
Rosyjscy dziennikarze w marcu opublikowali wyniki śledztwa, z którego wynika, że właścicielem "Szeherezada" jest prezydent Rosji. Głównym dowodem jest fakt, że załoga jachtu składa się z pracowników Federalnej Służba Ochrony, czyli departamentu, który zajmuje się m.in. bezpośrednią ochroną Putina.
Dziennikarka Maria Piewczich, która była zaangażowana we wspomniane śledztwo, napisała na Twitterze: "Szeherezada, znana również jako tajny superjacht Putina, została właśnie aresztowana we Włoszech".
Włoska policja finansowa i celna częściowo potwierdza informacje aktywistów z Rosji. Luksusowy jacht należy do osoby, która miała znaczące powiązania gospodarcze i biznesowe z Rosjanami, którzy zostali objęci sankcjami - informują oficjalne źródła. Nie podano jednak żadnych nazwisk.
"Il Messaggero" wymienia też nazwisko byłego prezesa Rosnieftu, oligarchy Eduarda Chudajnatowa, do którego miałaby należeć jednostka. Właściciel Villi Altachiara nie figuruje jeszcze na unijnej liście osób objętych sankcjami.
Załoga przeczuwała interwencje
"The Telegraph" informował, że załoga "Szeherezada" nerwowo kręciła się po pokładzie, sugerując, że jacht ma zamiar opuścić stocznie w Toskanii i udać się na otwarte morze. "New York Times" potwierdził te informacje oraz dodał, że rozpoczęło się już tankowanie wody i paliwa.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka