Jak ustaliła brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka, na listę sankcyjną KE wpisano ponad 50 osób i kilkanaście firm z Rosji. W tym gronie znalazł się również zwierzchnik rosyjskiej cerkwi prawosławnej - patriarcha Cyryl.
Wpisanie kolejnych nazwisk na listę rosyjskich podmiotów objętych sankcjami to jeden z elementów szóstego unijnego pakietu restrykcji w związku z napaścią na Ukrainę. W obrębie sankcji jest również propozycja odroczonego w czasie embarga na import ropy.
Węgry bronią Cyryla
Lista sankcyjna dotknęła rodziny pracowników Kremla, jak np. żonę rzecznika reżimu Władimira Putina - Dmitrija Pieskowa - oraz jego dzieci.
Co ciekawe, w tym "zaszczytnym" gronie odnajdziemy nawet zwierzchnika rosyjskiej cerkwi prawosławnej patriarchę Cyryla. Powód? Pobłogosławił inwazji i wspiera zbrodnie Rosji popełniane na Ukrainę.
Z ustaleń brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej wynika, że Węgry nie chciały dopuścić, aby patriarcha znajdował się na liście sankcyjnej, ale działania dyplomacji Viktora Orbana nie odniosły pożądanego skutku.
Mordercy z Buczy objęci europejskimi sankcjami
Sankcje dotkną także grupę ponad 40 rosyjsków zabójców z 64. Samodzielnej Brygady Strzelców Zmotoryzowanych, która dopuściła się gwałtów, tortur i zabójstw na cywilach w podkijowskiej Buczy. W dokumencie uzasadniającym sankcje argumentowano, iż "okrucieństwa stanowią zbrodnię przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne".
Sankcje zaproponowane przez Komisję Europejską wejdą w życie, gdy wszystkie kraje członkowskie zgodzą się na nie w sposób jednomyślny.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka