Utracono kontakt z obrońcami Mariupola po tym, jak w środę na teren wielkich zakładów hutniczych wkroczyły siły rosyjskiego wroga. Burmistrz Mariupola Wadym Bojczenko powiedział, że na ternach Azowstalu nadal przebywają dzieci.
Jak podaje portal Ukraińska Prawda, która bazuje na informacjach Swiatosława Pałamara - zastępcy dowódcy pułku Azow - szturm okupanta na teren zakładów metalurgicznych rozpoczął się we wtorek. Rosjanie rozpoczęli ostrzał Azowstalu, posługując się wieloma rodzajami broni. Zrzucili również wiele bomb na zakłady.
Aktualnie wojska rosyjskie znajdują się już na terenie Azowstalu. "W Azowstalu toczą się ciężkie walki. Nie ma kontaktu z ukraińskimi żołnierzami" — informuje Ukraińska Prawda.
Warto dodać, że w zakładach w Mariupolu trwała ewakuacja cywilów.
Brak kontaktu z obrońcami Mariupola
Burmistrz Mariupola Wadym Bojczenko oficjalnie poinformował, że utracono wszelki kontakt z wojskami broniącymi się na terenach huty.
— Niestety połączenie z chłopakami zostało dziś utracone. Nie mamy połączenia, aby zrozumieć, co się dzieje. Wczoraj było połączenie, a dziś nie ma połączenia – oznajmił.
Wspomniał on również, że na terenach Azowstalu nadal znajdują się cywile, a wśród nich ponad 30 dzieci.
Ranni żołnierze na terenach huty
Ukraińska wicepremier Iryna Wereszczuk przypominała we wtorek, że na terenach zakładów metalurgicznych przebywa ponad 40 ciężko rannych żołnierzy.
- Tam jest teraz ponad 40 ciężko rannych, leżących, i potrzebują oni ratunku. Władze ukraińskie zwróciły się do Rosji z żądaniem podjęcia decyzji i wydania nam tych ludzi, którzy są kombatantami i zgodnie z konwencjami genewskimi powinni zostać przekazani Ukrainie – powiedziała Iryna Wereszczuk.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka