70-letnia kobieta ze wsi Motyżyn w obwodzie kijowskim przez dwa tygodnie "kierowała" ukraińską artylerią. Dzięki jej działaniom najeźdźcy nie dotarli dalej niż do wsi, a obrońcy zniszczyli ok. 100 pojazdów wroga. Niestety, bohaterstwo tej kobiety kosztowało ją życie.
Emerytka regularnie informowała ukraińskich bojowników o lokalizacji wrogich obiektów.
Historię tę opowiedział jeden z wojskowych na stronie Obrony Terytorialnej ZSU.
- Miała najbardziej wysunięty dom w wiosce i widziała ruchy sprzętu. Wychodziła w wroga, obserwowała pojazdy, wracała i przez telefon tłumaczyła synowi, co widzi. Zdarzały się takie przypadki, że gubiła się, zawracała i przeliczała jeszcze raz - opowiada żołnierz.
Emerytka pomagał ukraińskim żołnierzom przez ponad 2 tygodnie. W tym czasie udało im się ostrzelać pozycje wroga i zniszczyć ok. 100 pojazdów, w tym dwie wyrzutnie rakietowe Buk. Kobieta pomogła również artylerzystom zniszczyć stację radarową, która zagłuszała komunikację.
- Niestety, orkowie zorientowali się, kto to zrobił i zrównali dom z ziemią. Kobieta została zabita - powiedział wojskowy. - Kiedy ją zbombardowali, potem czołgami rozjechali całą chatę - dodał.
Dzięki bohaterskiej emerytce oddział żołnierzy rosyjskich nie dojechał dalej niż do wioski.
ja
Rzecznik rządu Piotr Muller w rozmowie ze Sławomirem Jastrzębowskim: Putin jest zbrodniarzem wojennym.
Czytaj także:
Putin potrzebuje "więcej rosyjskiego mięsa armatniego". Wypowie oficjalnie wojnę 9 maja?
Niespodziewana deklaracja papieża Franciszka. Uwagę przykuwają jednak jego słowa o NATO
Wielki pożar pod Moskwą. Płonęły magazyny, w których drukuje się kremlowską propagandę
Ogromna wpadka gwiazdy amerykańskiej telewizji. Za wojnę obwinił rząd Bidena
Inne tematy w dziale Polityka