"Foreign Affairs": Wielki błąd Chin
Pekin skrytykował Stany Zjednoczone za rzekome wywołanie wojny na Ukrainie poprzez rozszerzanie sojuszu NATO i pomógł Rosji szerzyć teorie spiskowe o udziale Waszyngtonu w nieistniejącym ukraińskim programie broni biologicznej - wymienia "Foreign Affairs".
Jak pisze "Foreign Affairs", Xi stara się asekurować, i dlatego zamiast poprzeć Moskwę w czasie zgromadzenia ogólnego ONZ, gdy głosowano za potępieniem rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Pekin wstrzymał się od głosu. Chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi zaznaczył z kolei, że Chiny szanują suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy.
"Amerykański wywiad ujawnił, że w marcu 2022 roku Rosja poprosiła Chiny o udzielenie (prawdopodobnie zbrojnej) pomocy. (...) W Waszyngtonie istnieje obawa, że jeśli Chiny wybiorą jedną ze stron w tym konflikcie, mogłoby to nie tylko przedłużyć okrutną wojnę Rosji na Ukrainę, ale także spowodować tektoniczną zmianę na światowej arenie politycznej, oznaczającą sojusz militarny Pekinu i Moskwy" - komentuje magazyn.
Polecamy:
Puchar Polski. Kibice zaatakowali policjantów. Zatrzymano kilkanaście osób
Historia przestrogą dla Chin
"Foreign Affairs" zaznacza jednak, że taka perspektywa powinna martwić nie tylko Stany, ale i Chiny. Magazyn porównał obecną sytuację Chin do pozycji, w jakiej znalazły się Niemcy na początku dwudziestego wieku, gdy w wyniku poparcia wojny Austro-Węgier przeciwko Serbii, zostały wciągnięte w "globalną pożogę" pierwszej wojny światowej. Jak zauważa magazyn, jej efektem był zarówno upadek Cesarstwa Austro-Węgierskiego, jak i klęska Niemiec Wilhelma II.
"Decyzje, które doprowadziły do roztrwonienia przez Niemcy swoich atutów na początku dwudziestego wieku, były ostatecznie podjęte przez Berlin, jednak ich bezpośrednia przyczyna leżała za granicą" - pisze magazyn i konstatuje, że "wspierając swojego wojowniczego, niepewnego sąsiada w jego militarnym szaleństwie, Berlin ostatecznie poświęcił swoją przyszłość jako dominującej potęgi".
Jednakże, jak wskazuje "Foreign Affairs", w oświadczeniu tym skrytykowano NATO, jednak nie wspomniano o Ukrainie. Wedle pisma, to mało prawdopodobne, aby Putin ujawnił Xi pełny zakres planu inwazji, biorąc pod uwagę to, że pozwolił nawet niektórym członkom rosyjskiego rządu wierzyć, że przygotowania do agresji zbrojnej to blef.
"Problemy narastające w Rosji od momentu, gdy ujawniono prawdziwą naturę planów Putina z pewnością potwierdziły w Pekinie przekonanie o tym, że Putin popełnił błąd o wymiarze historycznym, który zrodził poważne pytania o pole manewru Xi odnośnie do Tajwanu. Nie jest jasne, czy Xi było spieszno do inwazji na Tajwan przed wojną Putina. Jeśli tak, to prawdopodobnie, w świetle klęski Rosji, przemyślał tę sprawę" - komentuje pismo.
Straty Rosji przestrogą dla Chin
Wedle "Foreign Affairs" szkody, jakie Rosja poniosła w wyniku zachodnich sankcji, stając w obliczu znacznego spadku dobrobytu gospodarczego jako "międzynarodowy parias", to przestroga dla chińskich przywódców, którzy, inaczej niż Putin, czerpią legitymizację swojej władzy na podstawie osiągnięć gospodarczych.
Magazyn wyjaśnia, że ze względu na świadomość wymienionego ryzyka, Chińczycy "balansują po linie łaskawej neutralności, próbując pomóc Rosji, a jednocześnie trzymając się z dala od tego, co dzieje się na Ukrainie". Pismo podkreśla jednak, że kontynuacja wspierania Rosji nie leży w interesie Chin, szczególnie gospodarczym.
SW
Obejrzyj. Gmyz: byłem w Niemczech prawie persona non grata, teraz to się zmienia
Czytaj dalej:
Nie żyje kolejny wpływowy menedżer Gazpromu. Alpinista spadł ze szlaku turystycznego
Rosjanie indoktrynują nawet dzieci. W sklepach zabawki wojenne z literą "Z"
Przyjechał na policję złożyć zawiadomienie. Tyle że był kompletnie pijany
Paragony grozy na majówkę. Czy rzeczywiście jest aż tak drogo? Zobaczcie sami
Komentarze
Pokaż komentarze (60)