Według minister spraw zagranicznych Niemiec Annaleny Baerbock Niemcy dążą do tego, aby szósty pakiet sankcji UE obejmował embargo na rosyjską ropę naftową. Tym samym rząd RFN popiera europejskie plany wprowadzenia zakazu importu rosyjskiej ropy.
Niemcy już chcą embarga na rosyjską ropę
Unia Europejska ma zaproponować stopniowy zakaz importu rosyjskiej ropy w ramach nowego pakietu sankcji, który ma być omawiany w tym tygodniu.
- Jeszcze kilka tygodni temu wiadomo było, że wprowadzenie natychmiastowych sankcji energetycznych sprawiłoby, że nie udałoby się wytrwać w nich nawet miesiąca – powiedziała polityk Zielonych w niedzielę wieczorem w programie telewizji ARD „Anne Will”. Teraz jednak poczyniono przygotowania, bo sankcje wobec Rosji mogą potrwać latami.
- W UE opowiadamy się za tym, aby w ramach szóstego pakietu unijnych sankcji wspólnie wycofać się z importu (rosyjskiej) ropy naftowej – dodała Baerbock. Sankcje mogłyby zostać zniesione dopiero po całkowitym wycofaniu przez Rosję jej wojsk z Ukrainy.
Polecamy:
Gaz z Litwy płynie do Polski. Połączy rynki gazowe krajów bałtyckich i Finlandii z systemem unijnym
"Sześciopak", czyli jak wygląda zabezpieczenie infrastruktury krytycznej w Polsce
Według Baerbock celem zachodnich sankcji jest osłabienie gospodarki Rosji, aby kraj ten nie mógł wywołać kolejnej wojny. - Oczywiście chcę, aby Rosja nigdy więcej nie prowadziła wojny napastniczej z pogwałceniem prawa międzynarodowego - powiedziała polityk Zielonych. - Nakładając sankcje, zapewniamy, że dalsze działania wojskowe w innych regionach nie będą możliwe w ciągu najbliższych kilku lat (...) - podkreśliła, dodając, że Rosja będzie tak zniszczona wojną napastniczą i zachodnimi sankcjami, że "przez lata nie stanie na nogi".
Z kolei niemiecki minister gospodarki Robert Habeck sceptycznie ocenia szanse na to, że ministrowie ds. energii UE zdołają uzgodnić teraz bojkot rosyjskiej ropy naftowej. Jego zdaniem niektóre kraje nie są jeszcze gotowe na taką decyzję, podkreślił też, że nie powinna ona doprowadzić do "żadnych katastrof gospodarczych" - informuje portal tygodnika "Zeit".
Nowy pakiet sankcji w przygotowaniu
Komisja Europejska przygotowuje obecnie kolejny pakiet sankcji wobec Rosji, w tym stopniowe wprowadzanie embarga na ropę naftową. Będzie to tematem dzisiejszego nadzwyczajnego spotkania ministrów energetyki UE.
Węgry, Austria, Słowacja, a także Hiszpania, Włochy i Grecja nadal hamują embargo na ropę.
Nowy - szósty - pakiet sankcji wymierzonych w Rosję za inwazję na Ukrainę ma być przedstawiony przez szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen we wtorek - poinformował portal Politico, powołując się na anonimowe źródła unijne. Głównym punktem projektu ma być rezygnacja z importu rosyjskiej ropy naftowej.
Zakaz nie wszedłby jednak w życie natychmiast, lecz stopniowo - do końca bieżącego roku - ustalił Politico.
Pakiet ma zawierać także sankcje indywidualne, jak również uderzać w rosyjski Sbierbank.
Komisja zaproponuje prawdopodobnie okresy przejściowe dla Węgier i Słowacji, ze względu na stopień, w jakim te dwa kraje są uzależnione od rosyjskiej ropy i trudności, jakie napotykają w znalezieniu alternatywnych dostaw. Według Politico KE chce oddalić w ten sposób groźbę weta ze strony Budapesztu lub Bratysławy wobec nowego pakietu sankcji.
Niemiecki minister odwiedził Polskę
Przyczyną zwrotu Niemiec jest prawdopodobnie postęp w zmniejszaniu zależności energetycznej od Rosji. Niemiecka agencja dpa podaje, że Niemcy zmieniły zdanie po tym jak minister gospodarki i klimatu Robert Habeck ogłosił, że zależność jego kraju od ropy rosyjskiej spadła z 35 procent przed atakiem Rosji na Ukrainę do 12 procent w osiem tygodni.
Habeck odwiedził między innymi Warszawę, gdzie ustalił zwiększenie dostaw ropy przez naftoport w Gdańsku do rafinerii wschodnioniemieckich: Leuna i Schwedt. Ta ostatnia ma większościowe udziały rosyjskiego Rosnieftu i Berlin rozważa jej nacjonalizację ze względów bezpieczeństwa.
„Niemcy są teraz przygotowane na wypadek, gdyby UE nałożyła na Rosję embargo na ropę lub gdy Moskwa z własnej inicjatywy wstrzyma dostawy. Kilka tygodni temu powiedziałbym: O Boże, Niemcy tego nie zniosą. Dzisiaj już bym tak nie powiedział” – oświadczył po wizycie Habeck na Twitterze.
Co ustalili Robert Habeck i Anna Moskwa
Największym problemem logistycznym dla Niemiec pozostawało zapewnienie dostaw do wschodnioniemieckiej rafinerii PCK w Schwedt nad Odrą. Ropa jest tam dostarczana bezpośrednio z Rosji rurociągiem „Przyjaźń”. Rafineria ta pokrywa 90 proc. zapotrzebowania na paliwo w północno-wschodnich Niemczech, a jej większościowym właścicielem jest rosyjski Rosnieft, „który z oczywistych względów nie poszukuje alternatywnych dostawców ropy naftowej” – informował „Welt”.
Rafineria w Schwedt mogłaby być alternatywnie zaopatrywana przez port w Rostocku, ale nie ma wystarczającej infrastruktury. „Dlatego właśnie zawarto porozumienie solidarnościowe z Polską” – poinformował Habeck po spotkaniu z minister Moskwą. „Ponieważ PCK Schwedt zaopatruje również zachodnią Polskę, utrzymanie ciągłości pracy rafinerii leży również w interesie sąsiedniego kraju”.
Ustalone z Polską rozwiązanie zakłada, że rafineria w Schwedt nadal będzie obsługiwana przez rurociąg „Przyjaźń”. Ale w przypadku kryzysu rura niekoniecznie musi być napełniana surowcem przez Rosję. „Zamiast tego supertankowce z ropą z krajów Bliskiego Wschodu lub USA mogłyby być kierowane do Gdańska. Port jest połączony z rurociągiem "Przyjaźń" odgałęzieniem, które pozwala na przepustowość do 30 mln ton rocznie i jest obecnie rozbudowywane” – wyjaśnia „Welt” i podkreśla, że ilość ta jest wystarczająca do zaopatrzenia rafinerii w Schwedt, która przerabia około 12 milionów ton ropy naftowej rocznie.
Polska odrzuca natychmiastową realizację tej opcji, bowiem – jak podkreśla Habeck – Warszawa nie chce wykorzystywać polskiej ropy do zabezpieczenia rafinerii na terenie Niemiec, należącej do Rosnieftu. „Ale w przypadku embarga lub zmiany operatora w Schwedt, solidarność Polski byłaby zapewniona” – dodaje minister.
Niemcy uniezależniają się od rosyjskich surowców
Według raportu federalnego ministerstwa gospodarki i ochrony klimatu o postępach w zakresie bezpieczeństwa energetycznego, od początku wojny na Ukrainie Niemcy znacznie zmniejszyły swoją zależność od rosyjskich surowców. Poczyniono postępy, zwłaszcza w odniesieniu do ropy naftowej i węgla - pisze agencja dpa.
Według raportu, zależność od rosyjskiej ropy spadła z około 35 proc. w zeszłym roku do 12 proc. obecnie, a od rosyjskiego gazu z 55 proc. do około 35 proc. Od początku roku zależność od węgla została zmniejszona z 50 procent do około ośmiu procent.
ja
Czytaj także:
Siergiej Ławrow odleciał. Porównał Wołodymyra Zełenskiego do Hitlera, jest reakcja Izraela
Spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z szefową Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi
Niepokojące doniesienia wywiadu - Rosja planuje atak na kolejny kraj
Ogromne manewry NATO w Polsce. Nie wolno publikować zdjęć w social mediach
Inne tematy w dziale Polityka