— Polacy robią wszystko, by Ukraińcy czuli się w Polsce jak w domu. Dziękuję Polsce i polskiemu narodowi za bezprecedensową pomoc — oznajmił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas konferencji prasowej dla polskich mediów. Zaznaczył, że Polska doskonale wie, że gdy ktoś ją napadnie, to Polska i Ukraina będą razem.
Zełenski podczas konferencji prasowej zorganizowanej dla polskich mediów oznajmił, że "chce podziękować Polsce i polskiemu narodowi za bezprecedensową pomoc niesioną Ukrainie i Ukraińcom". Wśród zaproszonych dziennikarzy byli przedstawiciele TVN, TVP, Polsatu, Wprost i PAP.
— Polska robi wszystko, żeby ci, którzy wyjechali, czuli się nie jak uchodźcy, ale ci, którzy przez taką a nie inną tragedię musieli opuścić swoją ziemię — powiedział prezydent Ukrainy.
Zełenski podkreślił, że nie powie, że czują się jak w domu. Powiedział, że jedynie w domu możemy czuć się "jak w domu", jednak "Polacy robią wszystko, by Ukraińcy tak właśnie czuli się w Polsce".
Zełenski na początku wojny codziennie rozmawiał z Dudą
— Chcę podziękować szczególnie Andrzejowi Dudzie i jego żonie za to, jak zaangażowali się w pomoc Ukrainie — oznajmił prezydent Ukrainy.
— W ciągu pierwszych dni (wojny – przyp. red.) rozmawiałem z prezydentem Dudą codziennie, więcej niż raz dziennie — podkreślił.
Zełenski oznajmił, że dla porównania, z rządem Węgier nie rozmawiał wcale.
— To nie znaczy, że nie chcę. Przy tym pragnę zaznaczyć, że naród węgierski jako taki wspiera Ukrainę tak samo ciepło jak inne kraje. Ale Polska ma szczególne stosunki z Ukrainą — ocenił ukraiński przywódca.
— Te kwestie historyczne, które stwarzały problemy w naszych relacjach, są niczym w porównaniu z tym, jaka teraz łączy nas przyjaźń, zjednoczenie, do którego doprowadziła nienawiść do wspólnego wroga — dodał.
Prezydent Ukrainy z apelem do swoich rodaków
Zełenski zaapelował do uchodźców z Ukrainy, by wrócili do kraju, gdy wojna się skończy.
— Dla mnie tragedią jest to, że musieliście wyjechać ze swoich domów, ale cieszę się niezmiernie z tego, że przybyliście do Polski. Bo życie, los, wojna, mogą człowieka rzucić wszędzie. A Polska to ciepły i przyjazny kraj. I chciałbym poprosić Polskę, by taka właśnie była — oświadczył.
— Nie jest łatwo żyć na obcej ziemi — przyznał Zełenski — Pamiętajcie o tym, że to nas przyjmują, że to my powinniśmy być wdzięczni — dodał.
— Jesteśmy gośćmi. Dlatego jakkolwiek dobrze by wam nie było w Polsce, pamiętajcie, prosimy wszystkich: po wojnie wróćcie do domu — podsumował.
"Rosyjskie wiadomości mają wywołać panikę"
Prezydent Ukrainy został zapytany o propagandowe informacje, które szerzą rosyjskie media, mówiące między innymi o możliwości przejęcia zachodniej Ukrainy przez Polskę.
Zełenski odparł, że nie ma czasu myśleć o tym, co mówią rosyjscy politycy. Jego zdaniem rosyjskie wiadomości to "takie informacyjne rakiety mające wywołać panikę".
— To jest skierowane na to, żeby cały czas wprowadzać destabilizację, aby Unia Europejska, kraje Europy Wschodniej, były podzielone. Żeby nie było tej siły, która widoczna jest w pomocy wojskowej, humanitarnej, w przyjmowaniu uchodźców, w pomocy dyplomatycznej, sankcyjnej — dodał.
Współpraca Polski i Ukrainy
Zełenski zapewnił, że Polska doskonale wie, że gdy ktoś ją napadnie, to Polska oraz Ukraina będą razem.
— Jesteśmy silni w Europie, w której jesteśmy razem — powiedział prezydent Ukrainy.
Wspomniał też o głębokiej potrzebie zjednoczenia wobec rosyjskiej agresji. Jego zdaniem w Europie potrzebna jest jedność, dzięki której bałtyckie republiki będą mogły czuć się bezpiecznie.
Zełenski wskazał także, odnosząc się do obecnej węgierskiej polityki wobec Ukrainy i Rosji, że Węgrzy zdają się nie rozumieć tego niebezpieczeństwa, ale możliwe, że "prędzej czy później będą musieli się bronić".
Zełenski o okrucieństwach Rosjan
Ukraiński przywódca ocenił, że Rosjanie "działają bardzo metodycznie, metodycznie również mordują" – w taki sam sposób na różnych terytoriach Ukrainy.
Jego zdaniem podobną metodykę Rosjanie stosują w trakcie negocjacji pokojowych. Dodał, że finalnie o wszystkim decyduje jeden człowiek – Władimir Putin. Zełenski podkreślił, że wierzy w to, że rozmowy są konieczne, a dialog jest jego obowiązkiem jako przywódcy kraju.
"Węgry nie są zjednoczone i to jest problem"
Zełenskiego zapytano o zdarzenia, które miały miejsce w Buczy oraz o podejście innych krajów, na przykład Węgier, do kwestii odpowiedzialności za nie.
— Jedyne, co dało to Rosji, to zjednoczenie narodu ukraińskiego. Władzy ukraińskiej i naszych sił zbrojnych — oznajmił Zełenski. — To zjednoczenie jest faktem. Nie chcę tu mówić dzięki komu, dzięki czemu. Jest faktem. Zrozumienie tego, kto jest wrogiem, kto jest przyjacielem tak samo stało się faktem. Rozumienie tego, kto w przyszłości, historycznie, jest naszym partnerem też ma miejsce
— Węgry nie są zjednoczone i to jest problem — mówił Zełenski — Uważam, że ich społeczeństwo nie jest zjednoczone z władzą — dodał. Podkreślił, że węgierskie społeczeństwo "od razu pokazało", że wspiera Ukrainę, choć jego część ma inne zdanie w tym kontekście.
Konieczne jest wymierzenie sprawiedliwości wobec agresora
Zełenski mówił o potrzebie zemsty, która budzi się w Ukraińcach po zbrodniach dokonanych przez rosje w Buczy czy w Mariupolu.
Podkreślił, że konieczne jest wymierzenie sprawiedliwości agresorowi. Dodał że wyroki w międzynarodowych trybunałach muszą zapaść.
— To jest o wiele ważniejsze niż jednostkowa zemsta — oznajmił.
Jego zdaniem udowodnienie zbrodni przed międzynarodowymi sądami jest konieczne, by nigdy już nie doszło do takich tragedii, z jakimi mierzy się w ostatnim czasie Ukraina.
Czy Czarnobyl zagraża Europie?
Prezydent Ukrainy skomentował także inne zagrożenia na terenie Ukrainy, w tym przejęcie elektrowni atomowej w Czarnobylu.
— Na początku oczywiście byliśmy w szoku, bo była okupacja czarnobylskiej elektrowni jądrowej — opisywał Zełenski. Dodał, że agresorzy "powyrywali masę sprzętu, komputerów, wszystkiego, żeby nie zostawić nic". — Ale zostawili więcej, niż planowali — dodał.
— Tylko dzięki temu, że nasi ludzie odmówili porzucenia miejsc pracy, byli tam przez miesiąc, jak niewolnicy (...), dzisiaj Czarnobyl nie zagraża Europie. Wydaje mi się, że jeden Czarnobyl wystarczy, i Ukrainie, i Europie, i światu — podsumował.
Zełenski wspomniał też, że w 36. rocznicę katastrofy w Czarnobylu, nad trzema ukraińskimi elektrowniami jądrowymi przeleciały rosyjskie rakiety. Podkreślił, że pociski nie uderzyły w zakłady.
Prezydent Ukrainy podkreślał, że Ukrainie potrzebna jest gwarancja bezpieczeństwa.
— My mówimy krótko z własnego doświadczenia: potrzebujemy gwarancji bezpieczeństwa — oznajmił Zełenski.
RB
Zobacz:
Inne tematy w dziale Polityka