Wiele osób, również sędziów, umieszcza w sieci wszystko - począwszy od informacji o zdrowiu i chorobach, wyjazdach, urlopach, rodzinie. Nie wiem, dlaczego akurat korzystanie z portali w internecie miałoby sędziom nie szkodzić, a składanie oświadczenia majątkowego oznaczało dla nich zagrożenie – mówi Salonowi 24 Barbara Piwnik, sędzia, minister sprawiedliwości w rządzie Leszka Millera.
Jest ostry spór o oświadczenia majątkowe sędziów Trybunału Konstytucyjnego, związany choćby z oświadczeniem pani prof. Krystyny Pawłowicz. Czy sędziowie, już niezależnie TK, Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, powinni, czy nie powinni mieć obowiązek składania takich oświadczeń?
Barbara Piwnik: Nie wchodząc w temat personaliów i toczący się spór polityczny, osobiście nie mam większego problemu z tym, żeby sędziowie składali takie oświadczenia. W obecnych czasach informacje na czyjś temat i tak może uzyskać każdy. Akurat nie korzystam z dobrodziejstw - albo raczej przekleństw mediów społecznościowych. Skądinąd wiele osób, także sędziów - w internecie umieszcza wszystko: I=informacje o zdrowiu i chorobach, wyjazdach, urlopach, rodzinie. Nie wiem, dlaczego akurat korzystanie z portali w internecie miałoby sędziom nie szkodzić, a składanie oświadczenia majątkowego być dla nich zagrożeniem.
Przeczytaj też:
Nowe doniesienia na temat stanu zdrowia Putina. Prezydent Rosji poważnie chory?
No tak, ale to już ich wybór. Gdy ktoś nie chce korzystać z internetu, mediów społecznościowych to tego nie robi, i pozostaje anonimowy. W przypadku złożenia oświadczenia, każdy może je sprawdzić.
Mieszkam od trzydziestu lat w tym samym mieście, w tej samej dzielnicy, przy tej samej ulicy - a nawet w tym samym domu. Jeśli ktoś chce, to będzie wiedział, jakie mam mieszkanie, jak żyję, gdzie i jakie robię zakupy, czy i jakim samochodem jeżdżę. Raz podczas rozprawy poprosiłam świadka o dowód osobisty, bo taka jest procedura. I okazało się, że jest moim sąsiadem. Anonimowości w dzisiejszych czasach praktycznie nie ma.
Tu jeszcze padł argument, że oświadczenia powinny być anonimowe, bo jednak zawierają dane wrażliwe, informacje na temat zgromadzonych oszczędności, to może powodować zagrożenia.
Bez przesady! Przede wszystkim dane takie jak dokładny adres, są z oświadczenia wygumkowane. A z kolei informacje o oszczędnościach stanowiłyby pewne zagrożenie, gdybyśmy trzymali pieniądze w domach. Ale w sytuacji, gdy większość ludzi przechowuje je w banku, istnieje raczej małe zagrożenie, że przyjdzie przestępca i z łomem w ręku będzie żądać wydania majątku. Dlatego nie mam żadnego problemu z tym, by sędziowie składali oświadczenia majątkowe. Być może znów jestem w swoich poglądach osamotniona.
Przeczytaj też:
"Tajna broń" krzyżuje plany armii rosyjskiej. Najeźdźcy zaczęli ją masowo atakować
To będzie czarny koń wyborów prezydenckich? Sensacyjna kandydatura z PiS z dobrym wynikiem
Nowy gracz w wyścigu po prezydenturę. Dla wielu jego kandydatura może być zaskoczeniem
Inne tematy w dziale Społeczeństwo