Ostatnie wystąpienie Władimira Putina podczas posiedzenia Rady Ustawodawców wywołało lawinę plotek związanych z domniemaną poważną chorobą prezydenta Rosji. W trakcie swojego przemówienia jąkał się, dyszał, a na jego twarzy widać było opuchliznę.
W środę 27 kwietnia prezydent Rosji pojawił się na posiedzeniu Rady Ustawodawców. Putin wygłosił tam przemówienie na temat działań wojennych na Ukrainie. Rosyjski przywódca groził Zachodowi bronią nuklearną, co wywołało ogromne poruszenie i doprowadziło do szerzenia się kolejnych plotek mówiących o stanie zdrowia Władimira Putina.
Putin poważnie chory?
Zauważono, że Putin po raz kolejny miał opuchniętą twarz, a w trakcie jego wystąpienia wielokrotnie się męczył i jąkał.
Skomentował to brytyjski "The Sun".
— Wydawało się, że rosyjski prezydent walczył o złapanie oddechu (...). Wyglądał na wyczerpanego — pisze dziennik.
Według "The Sun", zachowanie Putina podczas jego ostatniego wystąpienia jest kolejnym dowodem na to, że jest on poważnie chory. Zauważono, że podczas jego wcześniejszych publicznych wystąpień miały miejsce podobne zachowania. Eksperci zwrócili także uwagę na nienaturalne drżenie rąk prezydenta Rosji oraz o duży wysiłek, jaki ten musi momentami wkładać, aby cokolwiek powiedzieć. Sugerowano chorobę Parkinsona.
Parkinson czy rak?
Spekuluje się także, że Putin choruje na raka tarczycy. Zdaniem dziennikarzy, rosyjskiego przywódcę niezwykle często odwiedza Jewgienij Seliwanow, chirurg onkologiczny, którego specjalnością jest leczenie tej właśnie choroby. Zdaniem dziennika "Proekt", specjalista w ostatnich latach odwiedził Putina aż 35 razy.
Dodatkowo podejrzewa się, że prezydent Rosji regularnie przyjmuje sterydy, które mają pomagać mu w zwalczaniu poważnej choroby. Mogłoby to tłumaczyć jego opuchniętą twarz. Wiele osób uważa jednak, że jego wygładzona skóra jest efektem regularnego wstrzykiwania botoksu.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka
