Na Europejskim Kongresie Samorządów w Mikołajkach odbył się panel "Nowe technologie kluczem do sukcesu w zarządzaniu miastem". Eksperci dyskutowali o tym jak nowe technologie pomagają w zarządzania samorządami. Panel zorganizował Polski Fundusz Rozwoju.
W panelu wzięli udział Bartosz Majewski dyrektor Centrum Przedsiębiorczości i Transferu Technologii, Bartłomiej Pawlak wiceprezes zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju, Jacek Duliński dyrektor sprzedaży EXATEL, Marcin Dzienniak wiceprezes zarządu Chmury Krajowej oraz Robert Król zastępca dyrektora NASK. Wydarzenie prowadził i moderował Sławomir Jastrzębowski z salon24.pl.
Nowe technologie w zarządzaniu miastem
Sławomir Jastrzębowski zapytał uczestników dyskusji o wyznaczniki sukcesu z wykorzystania nowych technologii w pracy samorządów.
Według Marcina Dzienniaka, wiceprezesa Chmury Krajowek, na sukces wdrażania nowych technologii powinno patrzeć się z perspektywy mieszkańca.
– Chciałbym załatwiać wszystkie sprawy w mieście, tak jak robię to w aplikacji bankowej wykonując na przykład przelew – zaznaczył Marcin Dzienniak.
Według wiceprezesa Chmury Krajowej, aby coś takiego się wydarzyło, powinno nastąpić rozpowszechnienie technologii do takiego poziomu do jakiego przywykli mieszkańcy w świecie komercyjnym. Jego zdaniem takie rozwiązania są w tej chwili wprowadzone na poziomie 20 proc. w skali całego kraju. Sposobem na upowszechnienie nowych rozwiązań do samorządów jest standaryzacja kosztów pewnych rozwiązań.
Czy Polacy chcą cyfryzacji
– Przede wszystkim jeżeli ludzie chcą, to nie powinniśmy im zabierać możliwości chodzenia do urzędów i załatwiania wszystkiego stacjonarnie. – mówił Robert Król, zastępca dyrektora w NASK. Możemy dać tylko opcje załatwienia czegoś zdalnie – dodał.
Król zacytował raport DESI, z którego wynika, że tylko 47 proc. Polaków w 2020 roku kontaktowała się elektronicznie z urzędem.
– Połowa z nas idzie załatwiać sprawy w urzędzie. Powodem może być to, że po prostu nie mamy możliwości załatwienia ich zdalnie i nad tym musimy popracować – zaznaczył Robert Król w Mikołajkach.
Cyfryzacja a inwigilacja
Sławomir Jastrzębowski zapytał czy jako obywatele nie musimy zaakceptować tego, że korzystając z rozwiązań nowych technologii pozbywamy się części swojej prywatności?
– Problem nie jest w tym, że te dane są gromadzone, bo ich już wcześniej było dużo. – zauważył Jacek Duliński, dyrektor sprzedaży EXATEL. – Wydaje mi się, że problemem jest wielkie przyśpieszenie w przetwarzaniu i przesyłaniu tych danych. Moich rodziców to może zaskakiwać, ale np. patrząc na moje dzieci, które udostępniają praktycznie wszystko w internecie, to one już są do tego przyzwyczajone, że te dane powinny być szybko dostarczane wszędzie.
Według dyrektora sprzedaży EXATEL trzeba znaleźć rozwiązanie na skuteczne zabezpieczenie tych danych.
Bezpieczeństwo najważniejsze
Jastrzębowski pytał o zagrożenia płynące z nowych technologii i gromadzenia naszych danych. Prezes Salon24.pl podał przykład chińskiego systemu Social Credit System, który monitoruje płacenie podatków, mandatów i na tej podstawie blokuje przywileje społeczne.
Bartłomiej Pawlak, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju stwierdził, że Social Credit System to system conajmniej autorytarny. Zaznaczył, że taki wariant jaki jest w Chinach nam nie grozi.
Według Pawlaka jest oczywiste, że nasze, że nasze dane od zawsze były gdzieś przechowywane, na przykład w archiwach i segregatorach, a dziś dzięki rozwojowi technologicznemu, są trzymane na dyskach. Zaznaczył, że PFR, NASK i Chmura Krajowa ciągle pracują nad tym aby system przechowywania danych był świetnie zabezpieczony. Dlatego, prowadzone są m.in. prace nad wprowadzeniem systemu do obiegu dokumentów w urzędzie (EZD) na chmurę.
Takie rozwiązanie stanowiłoby kopie zapasowe najważniejszych dokumentów. Według wiceprezesa PFR, inwazja Rosji na Ukrainę i ataki na budynki samorządowe, powinny przyśpieszyć prace nad projektem.
Potrzebne długofalowe inwestycje samorządów w nowe technologie
– Przy obecnym poziomie technologii można zrobić wszystko, rozwiązać każdy problem jaki mają mieszkańcy – stwierdził Marek Majewski, dyrektor Centrum Przedsiębiorczości i Transferu Technologii.
Majewski zapytał czy samorządy stać na inwestowanie we wszystkie rozwiązania.
– Jeżeli potraktujemy to na zasadzie, że wdrożę w swoim mieście fajne rozwiązywania tylko po to żeby znaleźć się w rankingach innowacyjności miasta, to takie rozwiązanie nie ma większego sensu - mówił Majewski. - Jeżeli natomiast podejdziemy do problemu z długoterminową strategię, posiadając wiedzę jakie potrzeby mają mieszkańcy i jakie technologie są dostępne, to jesteśmy gotowi wszystkie problemy rozwiązać.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka