Przy intensywnej promocji szczepień przeciwko Covid-19, szczepionki przeciwko grypie prawie w ogóle nie były reklamowane.
Koniec refundacji szczepionek
Pod koniec stycznia, kiedy rząd włączył farmaceutów i apteki do akcji szczepień przeciw COVID-19, pozwolono im szczepić pacjentów także przeciwko grypie. Farmaceuci mogli wykorzystać zamówione wcześniej w hurtowniach szczepionki lub zamówić je w RARS. Za zaszczepienie tymi pierwszymi NFZ płacił im 60,3 zł (w tym 43,09 zł za szczepionkę kupioną przez nich wcześniej w hurtowni), a zamówionymi w RARS – 17,21 zł.
Ale w marcu resort przestał finansować darmowe szczepionki dla całej populacji. Aptekarze nie zdołali więc wykorzystać zamówionych szczepionek. Te pochodzące z RARS mogli zwrócić do magazynów Agencji. Pozostałe zostały w aptece. Sezon grypowy się skończył, więc brak chętnych na zaszczepienie, tym bardziej, że pacjent musiałby sam za szczepionkę zapłacić.
100 mln zł pójdzie na straty?
Resort zdrowia tłumaczy, że tak duże zamówienie wynika z zapotrzebowania zgłoszonego m.in. przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotne. Szacuje się, że szczepionek zamówiono ok 5 mln, z czego wykorzystano około 2 mln. Wartość wszystkich szczepionek, które wkrótce zostaną przeznaczone do utylizacji, eksperci określają na ponad 100 milionów złotych.
Farmaceuci nie kupią szczepionek
Farmaceuci zapowiadają, że na jesieni nie kupią szczepionek przeciwko grypie.
"Apteki całkowicie wycofują się z kontraktowania szczepionek przeciwko grypie. Podobnie jak Ministerstwo Zdrowia. W najbliższym sezonie 2022/23 najbliżej można się będzie zaszczepić w Cieszynie. Tyle że czeskim" - napisał na Twitterze wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Marek Tomków.
Dlaczego szczepionki trzeba zutylizować?
- Preparaty opracowywane są na konkretny sezon grypowy, na podstawie analiz dotyczących szczepów wirusa grypy dominujących w populacji pod koniec marca danego roku. To przed nimi mają chronić szczepionki dostępne na jesieni. W kolejnym roku wirus mutuje na tyle, że szczepionka z poprzedniego sezonu nie chroni już w pełni przed zachorowaniem na grypę - tłumaczy Łukasz Durajski, wakcynolog i lekarz w czasie specjalizacji z pediatrii, wykładowca Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM).
ja
- Morawiecki: Rosja przystawiła nam pistolet do głowy. Nie ugniemy się
- To będzie czarny koń wyborów prezydenckich? Sensacyjna kandydatura z PiS z dobrym wynikiem
- Jego rząd rozpoczął dywersyfikację gazu. Były wicepremier chwali Baltic Pipe
- Nie tylko Polska odcięta od rosyjskiego gazu. "Odbiorcy są bezpieczni"
Komentarze
Pokaż komentarze (28)