Gdyby wybory odbyły się w ostatnią niedzielę, na Marka Magierowskiego głos oddałoby 27,87 proc. respondentów. To sensacyjny wynik, biorąc pod uwagę, że ambasador Polski w USA nie jest politykiem i jak dotąd nie wyraził chęci do udziału w bieżącej polityce. Magierowski o włos pokonałby doświadczonego Rafała Trzaskowskiego. Na kandydata PO - jeśli partia Donalda Tuska jeszcze raz postawiłaby na prezydenta Warszawy w kampanii wyborczej - postawiło 27,59 proc. ankietowanych.
Dlaczego pracownia IBSP wybrała właśnie Magierowskiego jako kontrkandydata dla Trzaskowskiego? - Tak jak Andrzej Duda był kandydatem otwarcia na wyborców w miastach i zupełnie nowej ery w polityce PiS, bez którego sukcesu nie byłoby samodzielnych rządów tej partii, tak Marek Magierowski obecny ambasador w USA, nie będzie miał za sobą bagażu doświadczeń i obciążeń 10 lat rządów PiS. Pozwoliłoby mu to na prowadzenie innej kampanii. Marek Magierowski jako kandydat PiS byłby dla opozycji (czyli głównie dla Rafała Trzaskowskiego) niezwykle trudnym przeciwnikiem, dlatego… że jest do Rafała Trzaskowskiego bardzo podobny - wyjaśnia Łukasz Pawłowski, prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej i były PR-owiec polityczny, pracujący w przeszłości dla PO.
- Marek Magierowski jako polityk z obozu Zjednoczonej Prawicy łamie schematy i skojarzenia z kandydatem PiS, który jest zaściankowy, nie zna języków i nie potrafi zachować się na świecie. Jeśli opozycja szykuje się na Beatę Szydło i kolejną dyskusję o 500+ to już teraz zaczyna przegrywać wyścig prezydencki w 2025 roku - chwali ambasadora RP w Waszyngtonie Pawłowski.
Zobacz:
Nie tylko Polska odcięta od rosyjskiego gazu. "Odbiorcy są bezpieczni"
Służby zatrzymały dwóch podejrzanych agentów. Chodzi o Rosjanina i Białorusina
Nowe dowody na ludobójstwo Rosjan w Buczy. CNN ma nagranie z drona
GW
Komentarze
Pokaż komentarze (182)