Minister Mariusz Kamiński i jego zastępca Maciej Wąsik poinformowali o pierwszej liście sankcyjnej, obejmującej łącznie 50 podmiotów rosyjskich i białoruskich. - Celem sankcji gospodarczych jest uderzenie w rosyjską gospodarkę tak, aby Rosja nie mogła prowadzić wojny w Ukrainie - tłumaczył szef MSWiA.
- Polska lista sankcyjna jest uzupełnieniem listy unijnej. Odnosi się do podmiotów i oligarchów prowadzących realne interesy na terenie - wyjaśniał minister Mariusz Kamiński. - W związku z wejściem w życie ustawy sankcyjnej odpowiednie instytucje i służby złożyły do Ministra Spraw Wewnętrznych wnioski o wpisanie konkretnych podmiotów rosyjskich i białoruskich oraz oligarchów rosyjskich na polską listę sankcyjną - dodał.
Na polskiej liście sankcyjnej znalazło się 15 osób i 35 firm z Rosji i Białorusi. Wśród nich znajdziemy nazwiska np. Olega Deripaski, Michaiła Fridmana, Michaiła Gucerjewa, Wiaczesława Kantora, Aleksandra Melniczenki, Igora Sieczina. Polskie sankcje obejmą m.in. firmę GoSport, Kamaz, Kaspersky, PAO Gazprom.
- Będziemy stosowali kilka rodzajów sankcji, przede wszystkim zamrożenie aktywów finansowych i zasobów majątkowych tych firm. Dodatkowo wykluczenie z możliwości udziału w przetargach publicznych, a w wypadku oligarchów, zakaz wjazdu na teren naszego kraju - przypomniał Kamiński.
- W dalszym ciągu trwają działania służb dotyczące ujawniania rosyjskich podmiotów w Polsce, gdyż często podmioty te kryją się za różnego typu firmami rejestrowanymi w rajach podatkowych, w innych państwach, ale faktycznymi właścicielami są rosyjscy oligarchowie - dodał minister spraw wewnętrznych i administracji.
Z pełną listą podmiotów i nazwisk można się zapoznać na stronach MSWiA.
GW
Inne tematy w dziale Polityka