Premier Mateusz Morawiecki ogłosił akcję billboardową pod hasłem "Stop Russia now!". Szef rządu spotkał się na konferencji z dziennikarzami w Warszawie nieopodal Stadionu PGN Narodowy w towarzystwie ratowniczki medycznej z Mariupola, Kateriny Suchomłynowej.
- Spotykamy się tutaj, aby zainicjować akcję specjalną, która ma budzić sumienia. Bo Władimir Putin przygotował specjalną operację zbrodni wojennych i ludobójstwa. To, co się dzieje na ulicach ukraińskich miast, wstrząsa naszym sumieniem, ale zbyt krótko. Zbyt szybko nasi partnerzy w Europie Zachodniej i Europie Południowej chcieliby wrócić w koleiny normalności - tłumaczył Mateusz Morawiecki.
Stwierdził, że takiego powrotu do normalności nie ma. Szef rządu zaproponował, by akcja z billboardami, która będzie propagowana w mediach społecznościowych, "okazała się krzykiem tych, którzy zostali bestialsko zamordowani na ulicach miast i miejscowości".
Przypomnienie każdemu o tym, co dzieje się na Ukrainie
- Dzisiaj do różnych miast w Europie ruszą billboardy, akcja będzie wzmacniana w mediach społecznościowych, będę też jechał do Niemiec i innych państw, aby cały czas przypominać, co strasznego dzieje się na Ukrainie – zapowiedział premier.
Morawiecki ocenił, że, rosyjskie zbrodnie na Ukrainie, "to nie jest żadna samowola, to jest specjalna operacja". Zaznaczył, że w Polsce "dobrze pamiętamy niewolę rosyjską, dobrze pamiętamy, co to jest żyć pod czyimś butem, nie chcemy tego".
- Niemcy, Francja, Austria, Włochy, te kraje muszą zrobić jak najwięcej, żeby zatrzymać wojnę na Ukrainie. Żeby wstrzymać finansowanie machiny wojennej Putina. Dlatego będę rzeczywiście w Niemczech rozmawiał z różnymi ludźmi, najprawdopodobniej także z panem kanclerzem Scholzem - dodał Morawiecki.
- Mówiłem już miesiąc temu: drodzy europejscy przywódcy, sankcje, które nałożyliście na Rosje, są za słabe. Popatrzcie na kurs rubla, na to, co się dzieje z rosyjską gospodarką – tam nie dzieje się nic specjalnego, ona ucierpi, ale w dłuższym terminie, ale nie teraz. A Ukrainie potrzebne są działania tu i teraz - wspomniał.
- Grafiki wyruszające w Europę mówią: dość lawirowania w sprawie pomocy Ukrainie. Dość kluczenia i blokowania realnej pomocy. Dość taryfy ulgowej dla tyrana i mordercy. Trzeba zatrzymać Rosję teraz i przebić się przez mur europejskiej obojętności - napisał Morawiecki w mediach społecznościowych.
Przejmujący apel ratowniczki z Mariupola
Katerina Suchomłynowa, ukraińska ratowniczka medyczna z Mariupola, ostrzegła, iż bomby mogą wybuchać nie tylko na terytorium Ukrainy, ale także w innych miastach Europy.
- Powinniśmy się połączyć. Powinniśmy szybciej przyjmować pakiety sankcyjne. Już dzisiaj przestać kupować nośniki energii z Rosji. Bo stajemy się wspólnikami zabójstw i przestępstw, finansując Rosję, kupując od niej ropę naftową i gaz - mówiła Ukrainka. Opisywała też, że była świadkiem wielu okrucieństw wojny, jaką Rosja prowadzi na Ukrainie.
- Jeszcze raz zwracam się, tak mi ciężko to mówić, bo wiem, co kosztuje Ukrainę każdy dzień wojny. Każdy dzień dla Mariupola. Dzisiaj w Mariupolu jest 100 tys. Ukraińców, którzy czekają na możliwość wyjścia z tego piekła, którzy już coraz ciszej, ale wołają "pomóżcie". Apeluję do całej wspólnoty międzynarodowej o wysiłek. Jeszcze są możliwości wpływu na Federację Rosyjską, aby dać możliwość ludności cywilnej by wyszła z Mariupola - oznajmiła Suchomłynowa.
Co widnieje na banerach?
Na banerach, znajdujących się na platformach i przyczepach samochodowych, fotografie wojenne z Ukrainy zostały zestawione ze zdjęciami ukazującymi zwykłe życie mieszkańców krajów Zachodu. Fotogramy opatrzono hasłami, które – jak powiedział Morawiecki - mają poruszyć sumieniami polityków.
I tak na jednym z billboardów umieszczono zdjęcie śpiącego dziecka, które przytula misia, a fotografia została zaopatrzona w napis "Berlin" oraz flagę RFN. Zdjęcie to zestawiono z obrazem zrujnowanego ukraińskiego miasta Borodzianki. Oba zdjęcia uzupełniono napisem w języku niemieckim: "Gdzie jest miś twojego dziecka?" oraz logiem akcji "#Stop Russia now!".
W ramach kampanii przygotowano również wielkowymiarowe plakaty zawierające symbole graficzne. Na jeden z billboardów przedstawiono dystrybutor paliw, obok umieszczono hasło w języku angielskim: „Bloodoil funds Russia’s genocide in Ukraine” (czyli: krwawa ropa naftowa finansuje ludobójstwo Rosji na Ukrainie).
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka