Uchodźcy z Ukrainy w Przemyślu. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Uchodźcy z Ukrainy w Przemyślu. Fot. PAP/Darek Delmanowicz

"Polacy zdają egzamin z człowieczeństwa, pomagając uchodźcom z Ukrainy"

Redakcja Redakcja Święta, rocznice Obserwuj temat Obserwuj notkę 34
- Polacy zdają egzamin z niesienia pomocy uchodźcom z Ukrainy. Niech dodatkową motywacją będą słowa Chrystusa: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnieście uczynili” - mówi w świątecznym wywiadzie dla Salon24.pl o. Jan Maria Szewek, rzecznik krakowskiej prowincji franciszkanów.

Gdy rozmawialiśmy dwa lata temu, Wielki Tydzień przypadał na czas trudnego lockdownu. Wszystkim wydawało się, że pandemia trwa i trwa, a obawiano się, że potrwa „może jeszcze z miesiąc i co to będzie”. Rok temu były szczyty kolejnej fali wirusa. A dziś temat ucichł, za to razem z Wielkim Postem śledziliśmy doniesienia z zaatakowanej przez Rosję Ukrainy. Jak w tych doświadczeniach ostatnich lat umiejscowić to, co działo się dwa tysiące lat temu – mękę, śmierć, zmartwychwstanie Jezusa?

O. Jan Maria Szewek: Jako franciszkanie w ciągu roku modlimy się koronką siedmiu radości i siedmiu boleści Matki Bożej. Również odmawiając różaniec, rozważamy tajemnice radosne i bolesne Maryi i Chrystusa. Syn Boży i Jego Matka na ziemi doświadczyli jednego i drugiego. Cierpienie jest wpisane w nasze życie. Niewątpliwie łatwiej jest nam je znosić w łączności z Bogiem, prosząc go, aby nas wzmocnił, podźwignął, pocieszył, aby dał nam człowieka, który w takich chwilach jest z nami. Bo są takie momenty, że słowa nic nie znaczą albo nie wiele, ale obecność drugiej osoby może być kojąca.

„Wystarczy jedna opinia w mediach społecznościowych i łatwo nam wyprzeć się Jezusa”

Naród, który doświadcza dziś tragedii wojny, to nasi sąsiedzi. W dodatku ludzie, którzy często i przed wybuchem wojny byli u nas, pracowali. Dziś przyjechało do Polski ponad dwa miliony uchodźców. Czy można powiedzieć, że jako chrześcijanie Polacy zdają egzamin z postawy ewangelicznej i jak należy nieść pomoc – nie każdy ma możliwość przyjąć uchodźców pod dach, a ma na przykład wolę pomocy?

Polacy w zdecydowanej większości pięknie zdają egzamin. Mam świadomość, że nie każdy ma warunki, aby przyjąć uchodźców pod swój dach, ale można naszym siostrom i braciom zza wschodniej granicy na inne sposoby pomagać. Można przekazywać im pieniądze, żywność, niezbędne rzeczy bezpośrednio albo przez organizacje charytatywne, jak Caritas czy inne. Ponadto można w wielu miejscach zaangażować się w działania wolontariackie. Przede wszystkim trzeba mieć otwarte oczy i dostrzegać, co w danym momencie mogę zrobić dla innych. Niech dodatkową motywacją będą słowa Chrystusa: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnieście uczynili”.

I ostatnia kwestia dotycząca uchodźców – większość stanowią wierni obrządków wschodnich, prawosławni różnych patriarchatów, grekokatolicy. Czy zmieni to – w pozytywnym, bądź niepozytywnym – sensie przeżywanie wiary w naszym kraju?

Tylko ją ubogaci. Może większość z nas po raz pierwszy usłyszy i zobaczy, jak inni chrześcijanie przeżywają te najważniejsze dla nas święta. Możemy się nawzajem sobą budować, inspirować i zmierzać razem w jednym kierunku, do Boga.

Jezus umarł i zmartwychwstał. Jakie jest znaczenie historyczne, a także religijne – dla każdego z nas – tego wydarzenia?

Bóg w ten sposób pokazał, że nas kocha, że nie jesteśmy Mu obojętni, że chce naszego szczęścia wiecznego. Chrystus umierając na krzyżu i zmartwychwstając odkupił nas, pokonał naszego wroga – szatana, wyzwolił nas z Jego panowania. A na przyszłość wyposażył nas w środki obronne. Mam tu na myśli sakramenty, które ustanowił przed swoją śmiercią i po swoim zmartwychwstaniu: chrzest, pokutę i pojednanie oraz Eucharystię. Przez nie Jezus udziela nam łaski uświęcającej.

Katolicy wspominając mękę śmierć i zmartwychwstanie obchodzą Triduum Paschalne – Wielki Czwartek, Wielki Piątek, Wielką Sobotę. Jakie jest znaczenie i przebieg tych konkretnych uroczystości?

To jest jedno wielkie święto, które rozpoczęło się w Wielki Czwartek wieczorem i trwa do wieczoru Niedzieli Wielkanocnej. Jest ono dla nas tak bardzo ważne, tak bardzo istotne, bo wówczas wspominamy i przeżywamy najważniejsze wydarzenia z misji Chrystusa na ziemi. Syn Boży przyjął ciało ludzkie, stał się człowiekiem, przyszedł na świat, aby nas odkupić. Dokonał tego z miłości do nas na krzyżu i podczas zmartwychwstania. Otworzył nam bramę do nieba, ale szanuje naszą wolną wolę, nie uszczęśliwia nas na siłę. Przejść przez próg musimy sami, oczywiście z Jego pomocą. Jego dłoń jest zawsze do nas wyciągnięta, bylebyśmy chcieli się jej uchwycić.

Od pewnego czasu w Kościele są msze wigilijne, w sobotę wieczorem, a udział w nich może nam zastąpić mszę niedzielną. Często pada pytanie, czy w święta jest podobnie, to znaczy, czy udział we mszy Wigilii Paschalnej w Wielką Sobotę późnym wieczorem wypełnia obowiązek udziału we mszy w Wielką Niedzielę, czy przeciwnie, należy następnego dnia też udać się do kościoła?

Oczywiście zadośćuczyni ona obowiązkowi mszy św. wielkanocnej. Jednak jest to tak wielkie święto, tak wielka uroczystość, że zachęcam, aby jednak w Niedzielę Wielkanocną przyjść do kościoła na Eucharystię. W końcu każdy z nas ma tak wiele intencji, w których chciałby się modlić, to warto z tego skorzystać. Pamiętajmy również, że msza Wigilii Paschalnej w jednych kościołach kończy się procesją rezurekcyjną, a w innych poprzedza ona dopiero pierwszą mszę św. w niedzielę.

 Ostatnia kwestia – u katolików jest pierwszy dzień świąt, wiadomo, najważniejszy, drugi, a u wiernych obrządków wschodnich nawet trzeci. Z kolei jest też oktawa świąt Wielkiej Nocy i okres wielkanocny, w którym każdy katolik powinien się wyspowiadać i przyjąć komunię. Na czym to polega, czy drugi dzień świąt jest ważniejszy od dni oktawy, jakie jest znaczenie oktawy, a jakie okresu wielkanocnego?

Oktawa Wielkiej Nocy trwa osiem dni i kończy się w drugą niedzielę wielkanocną, kiedy świętujemy Boże Miłosierdzie. Jest to wydłużenie świętowania Zmartwychwstania Pańskiego, pokazuje jego rangę i znaczenie. Stąd przez osiem dni podczas każdej mszy św. słyszymy: „Dlatego stajemy przed Tobą i zjednoczeni z całym Kościołem, uroczyście obchodzimy święty dzień Zmartwychwstania naszego Pana Jezusa Chrystusa”.

PRZECZYTAJ TEŻ:

Orędzie wielkanocne premiera Mateusza Morawieckiego

"Musimy żywcem wyrwać Putinowi zęby, aby nikomu więcej nie groził"


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj34 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (34)

Inne tematy w dziale Kultura