"Gazeta Wyborcza" w Wielki Czwartek nawiązała do świąt, oskarżając Straż Graniczną o bezduszność wobec imigrantów na granicy polsko-białoruskiej. Redaktor porównał nawet polskich mundurowych do rosyjskich okupantów w Mariupolu. Straż Graniczna w odpowiedzi na zarzuty kierowane ze strony m.in. Grupy Granica opublikowała film, na którym widać imigranta, który... wstał i opuścił o własnych siłach miejsce, w którym się znajdował.
- Tuż pod polską granicą, po stronie białoruskiej, od dwóch dni leży nieprzytomny 16-latek z Jemenu. Lekarze oceniają,że chłopak musi być natychmiast przyjęty do szpitala, ale białoruskie służby odmawiają mu pomocy. Polska może uratować mu życie, wpuszczając go na swoje terytorium - przekonywała trzy dni temu na swoim profilu Grupa Granica, czyli aktywiści, domagający się od początku kryzysu migracyjnego wpuszczenia wszystkich, którzy trafili z Białorusi do naszego kraju. Na filmie widzimy nieprzytomnego cudzoziemca.
Zobacz:
Gortat murem za polskim mundurem. Tak wspiera strażników granicznych
Zabójstwo Jarosława Ziętary. Skandaliczne okoliczności wyroku uniewinniającego b. senatora
Oświadczenie Małgorzaty Gersdorf ws. tragicznego wypadku na S8
W reakcji "Gazeta Wyborcza" porównała bezczynność strażników granicznych wobec cierpienia 16-latka do... bezwzględności rosyjskich żołnierzy w Mariupolu. Redaktor Michał Wilgocki nazwał imigrantów "Jezusami z Jemenu", skazanych na pożarcie przez leśną zwierzynę.
- Panowie prezydenci, ministrowie, strażnicy. Obejrzyjcie to nagranie poniżej. Spójrzcie 16-latkowi w puste oczy. Ja - piszę to z pełną świadomością ciężaru tych słów - zobaczyłem w nich odbicie tej samej bezduszności, z jaką rosyjscy żołnierze znęcają się nad cywilami w Mariupolu - pisała "Gazeta Wyborcza".
Straż Graniczna opublikowała w piątek filmik, na którym Jemeńczyk sam przychodzi pod drzewa wraz z innymi imigrantami. Potem o własnych siłach opuszcza koczowisko.
- Jemeńczyk, o którym piszą aktywiści, że leży nieprzytomny po stronie białoruskiej, a który już raz po interwencji SG oddalił się ze służbami Białorusi, pojawił się wraz innymi cudzoziemcami przy granicy. Przyszedł o własnych siłach, a po kilku godzinach zupełnie przytomny oddalił się w głąb Białorusi - czytamy.
O zaangażowanie w pomoc imigrantowi apelowała do polskich władz europosłanka Janina Ochojska. - Panie prezydencie Duda, czy może mieć Pan wpływ na uratowanie tego chłopca? Prosiłam Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, ale brak reakcji. Do premiera nie ma co apelować. Po Pana wizycie w Ukrainie oczekuję współczucia dla ofiar innej wojny. Czy może on zagrozić bezpieczeństwu Polski - pytała.
Co istotne, okazuje się, że 16-latek przebywa obecnie w... Mińsku, o czym powiadomiła sama Grupa Granica. Aktywiści pochwalili Białoruś za udzielenie pomocy chłopakowi, dodając, że mimo nagłośnienia sprawy nikt nie zajął się w Polsce sytuacją Jemeńczyka.
- 16-latek z Jemenu nie doczekał się pomocy. Jego braciom udało się zorganizować transport chłopca do Mińska, tam poszukiwane są możliwości zapewnienia mu pomocy medycznej. W pasie przygranicznym przebywa obecnie wiele innych dzieci. Wszystkie potrzebują natychmiastowej pomocy! - podsumowano.
GW
Inne tematy w dziale Polityka