Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej poinformował w środę rano, że prezydent Andrzej Duda w towarzystwie prezydentów Litwy Gitanasa Nausedy, Łotwy Egilsa Levitsa oraz Estonii Alara Karisa, przebywa na Ukrainie; przywódcy jadą do Kijowa na spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Wizyta prezydentów Polski, Litwy, Łotwy i Estonii
- Państwa bałtyckie są naszymi kluczowymi partnerami w sprawach bezpieczeństwa w regionie. Wspólnie postanowiliśmy, że pojedziemy do Kijowa razem. Polska jest organizatorem wizyty i wraz z Ukrainą zapewnia jej logistykę i bezpieczeństwo – dodał szef BPM.
- Wizyta ma charakter symboliczny. Wizyta czterech prezydentów w Kijowie w czasie trwania wojny ma charakter szczególny. Też będą rozmowy o szczegółach wsparcia. Zarówno Polska, jak i kraje bałtyckie bardzo konkretnie wspierają Ukrainę, zarówno jeśli chodzi o pomoc dla milionów uchodźców, którzy przekroczyli granice, jak też o pomoc inną, a potrzebną Ukrainie w prowadzeniu działań obronnych – powiedział szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szrot. Jak dodał, nie może udzielić więcej informacji, gdyż mimo wyzwolenia obszarów podkijowskich w regionie nadal toczą się działania wojenne.
Szrot mówił, że wspólny front państw bałtyckich funkcjonuje od dawna, podobnie jak rola Polski jako "lidera państw regionu, która te działania koordynuje i przedstawia na szerszym forum międzynarodowym".
Pierwszy był Morawiecki i premierzy
W połowie marca do Kijowa udali się premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Kaczyński wraz z premierem Czech Petrem Fialą oraz premierem Słowenii Janezem Janszą, gdzie spotkali się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem. Po spotkaniu Kaczyński powiedział, że na Ukrainie potrzebna jest misja pokojowa i humanitarna, przygotowana przez NATO i może inne organizacje.
Unijni dyplomaci w Kijowie i Buczy
W ubiegłym tygodniu wizytę w Kijowie złożyli przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i szef dyplomacji UE Josep Borrell. Politycy ci udali się także do znajdującej się ok. 20 km od Kijowa Buczy, gdzie wojska rosyjskie dopuściły się zbrodni wojennych na cywilnej ludności miasta. W wizycie uczestniczył także premier Słowacji Eduard Heger.
Von der Leyen spotkała się z Zełenskim; wręczyła też prezydentowi Ukrainy na konferencji prasowej dokumenty, które strona ukraińska musi wypełnić, by KE mogła formalnie przedstawić Radzie Europejskiej opinię dotyczącą uznania Ukrainy za państwo kandydujące do UE. Ta procedura zazwyczaj zajmuje lata, ale w związku z wyjątkowymi okolicznościami, z rosyjską agresją na Ukrainę, zobowiązaliśmy się do tego, że przeprowadzimy ją w kilka tygodni - zaznaczyła von der Leyen.
Zełenski nie chce wizyty Steinmeiera?
We wtorek niemiecki dziennik "Bild", powołując się na informacje z ukraińskich kręgów rządowych, podał, że prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier chciałby pojechać do Kijowa "wraz z delegacjami rządowymi z innych państw Unii Europejskiej", ale prezydent Wołodymyr Zełenski obecnie nie chce się z nim spotkać. Według "Bilda" powodem takiego stanowiska ukraińskiego prezydenta mają być bliskie stosunki Steinmeiera z Rosją w ostatnich latach. Steinmeier był zwolennikiem gazociągu Nord Stream 2 i jest uważany za architekta przyjaznej Rosji polityki rządu niemieckiego - przypomina gazeta.
ja
Czytaj także:
- Morozowski: Teoria Macierewicza nie trzyma się kupy. Będzie nowe polowanie na Tuska
- Czy Rosja użyła broni chemicznej w Mariupolu? Jest oświadczenie Pentagonu
- Tak działa Fundusz Patriotyczny. 1,5 mln zł dotacji dla ludzi z Młodzieży Wszechpolskiej
- Jarosław Kaczyński: Nie mam żadnych wątpliwości, że był zamach
- Do wojska trafiły potężne maszyny. Będą pełnić istotną rolę
- Koniec plotek. Lewandowski nigdzie się nie wybiera
Komentarze
Pokaż komentarze (52)