Policja aresztowała Władisława Surkowa, który przez około 20 lat pełnił rolę głównego "ukrainologa" w otoczeniu Władimira Putina i cieszył się jego bezgranicznym zaufaniem.
"Były doradca prezydenta Rosji Władimira Putina, Władisław Surkow, został umieszczony w areszcie domowym" - poinformował 11 kwietnia na Facebooku Ilja Ponomariew, były deputowany rosyjskiej Dumy Państwowej i członek Sił Obronnych Ukrainy.
"Obecnie prowadzone są dochodzenia w sprawie malwersacji w Donbasie od 2014 roku" - napisał.
Były deputowany Dumy Państwowej nie wykluczył jednak, że informacje te mogą się nie potwierdzić.
"Ministerstwo Obrony zawsze nie lubiło Surkowa i może traktować marzenia jako rzeczywistość. Z drugiej strony, chociaż Putin oficjalnym rozkazem odwołał go ze stanowiska swojego doradcy jeszcze w lutym 2020 roku, Surkow jak nikt inny zna rzeczywistą sytuację w separatystycznych pseudorepublikach i ma tam rozległe kontakty. I jest blisko rosyjskich "weteranów Donbasu" - wyjaśnia Ponomariew.
Zauważył również, że Surkow "zawsze był dość blisko" czeczeńskiego przywódcy Ramzana Kadyrowa i "jest oczywiste, że on działa zgodnie z jego wskazówkami". "Czekamy na potwierdzenie lub zaprzeczenie informacji o aresztowaniu Surkowa" - podkreślił Ponomariew.
Surkow jest jednym z ideologów projektu Noworosja i kuratorem kremlowskiego kierunku ukraińskiego. 15 lutego opublikował artykuł wzywający do wojny o aneksję Ukrainy, Białorusi i krajów bałtyckich. Według rosyjskiego publicysty Andrieja Piontkowskiego, zatrzymanie Surkowa może być konsekwencją czystek w rosyjskich służbach specjalnych, które nie zdołały stworzyć "piątej kolumny" na Ukrainie - podał "Ukrainian Telegraph".
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka