Na pokładzie samolotu Tu-154 M doszło do co najmniej dwóch wybuchów. Pierwsza eksplozja miała miejsce przed kontaktem maszyny z brzozą w Smoleńsku - ogłosił w poniedziałek Antoni Macierewicz podczas prezentacji raportu podkomisji.
Po kilku latach prac 11 kwietnia ukazał się "Raport z badania zdarzenia lotniczego z udziałem samolotu Tu-154M nr 101 nad lotniskiem Smoleńsk Siewiernyj na terenie Federacji Rosyjskiej". Jej główna teza to eksplozje na pokładzie maszyny z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie. - Przyczyną katastrofy był akt bezprawnej ingerencji Federacji Rosyjskiej w samolot Tu-154M - mówił Antoni Macierewicz.
Zobacz: Macierewicz o raporcie podkomisji smoleńskiej. "Przyczyną katastrofy dwa wybuchy"
- Podkomisja zgromadziła ponad 200 relacji od świadków. Wielu z nich, bo ponad 20, słyszało co najmniej dwie eksplozje. Widziało również wybuch - stwierdził poseł PiS. - Głównym i bezspornym dowodem bezprawnej ingerencji Rosji był wybuch w lewym skrzydle samolotu przed minięciem brzozy. Komisja zlokalizowała miejsce i czas eksplozji. Następna eksplozja nastąpiła w centropłacie - przekazał szef podkomisji smoleńskiej.
- Ważne miejsce w badaniach podkomisji zajęły symulacje i rekonstrukcja eksplozji w lewym skrzydle oraz w centropłacie, rekonstrukcje rozpadu poszczególnych części samolotu, a także doświadczenia pirotechniczne - dodał były szef MON.
Co wskazuje na zamach według podkomisji?
Gremium ekspertów pod przewodnictwem Macierewicza zbadało historię wydobycia i odczytu rozmów z kokpitu z rejestratorów oraz zapisy rejestratorów parametrów lotu oraz oceniło ich wiarygodność. Podkomisja - jak dodał - określiła dokładną trajektorię lotu, a także ścieżkę odejścia na drugie zejście. Pod lupę wzięto rozkład szczątków Tupolewa i rozlokowanie ciał ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Podkomisja ustaliła, że u większości ofiar występują możliwe do identyfikacji obrażenia będące wynikiem eksplozji, których zróżnicowanie z innymi obrażeniami było możliwe już na etapie oględzin zwłok na miejscu zdarzenia. Lokalizacja ciał oraz ich fragmentów w korelacji z ustalonym przez podkomisje mechanizmem niszczenia konstrukcji samolotu są w pełni spójne z charakterem odniesionych obrażeń - zaznaczył Macierewicz.
Według jego ekspertów, "do największych obrażeń połączonych z całkowitą fragmentacją ciał doszło w rejonie salonki numer trzy zlokalizowanej w okolicach centropłata".
- Stopień i charakter urazów u części ofiar wskazuje, że nie mogło do nich dojść jedynie na skutek późniejszego uderzenia o ziemię - ocenił Macierewicz. Jak dodał, Rosjanie celowo nie uwzględnili nadpaleń zwłok w dokumentach sekcyjnych.
Podkomisja zdecydowała unieważnić raport komisji Millera z 2011 roku. Taki wniosek postawiono już w 2018 roku, gdy prezentowano dorobek ekspertów w tzw. raporcie technicznym. Dokument ekspertów pod wodzą Macierewicza ma być też podstawą oficjalnej skargi Polski do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
- Zaprezentowany raport w opinii komisji może i powinien stanowić podstawę podjęcia działań na arenie międzynarodowej, w tym możliwe złożenie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który jest organem Rady Europy - mówił były szef MON. Z raportem podkomisji można zapoznać się w sieci. Liczy on aż 10 tys. stron i załączniki.
Reakcja Donalda Tuska
- Minęła kolejna rocznica zamachu na prawdę, przyzwoitość i na jedność Polaków. Perfekcyjna realizacja planu Putina przez PiS - skomentował posiedzenie podkomisji smoleńskiej Donald Tusk.
Czytaj:
Muzeum Powstania Warszawskiego zabrało głos ws. skandalicznego wpisu o Smoleńsku
Rosyjscy ekolodzy chcą nałożenia sankcji na Greenpeace i WWF. "Za nieprzyjazne działania"
Rafał Trzaskowski: Przejęliśmy „Szpiegowo” [WIDEO]
GW
Inne tematy w dziale Polityka