— Platforma będzie pilnowała, żeby biedota nie przeżarła całego PKB — powiedział publicysta Jacek Żakowski na antenie Radia TOK FM. Podkreślił przy tym różnice wewnątrz opozycji.
Politycy prawicy zaznaczają, że w wypowiedzi Żakowskiego zauważalna jest pogarda. Publicysta sprzeciwia zarzuty i w rozmowie z Wirtualnymi Mediami tłumaczy się ze swoich słów.
— To była oczywista stylizacja, a oburzanie się jest narodowym sportem Polaków — stwierdził.
W środę Jacek Żakowski wraz z Tomaszem Piątkiem byli gośćmi Piotra Najsztuba w Radiu TOK FM. Podczas rozmowy poruszono m. in. temat wygranych wyborów na Węgrzech. Zastanawiano się także nad pomysłami dotyczącymi rozwiązań mających przeszkodzić PiS w wygranej w kolejnych wyborach.
— To jest oczywiste. Przepraszam: cielę to jest w stanie zrozumieć, a już szympans na pewno. Dlaczego cały czas popełniamy takie proste błędy polityczne? Zamiast mówić: „tak, różnimy się wszystkim”. Lewica będzie pilnowała, żeby liberałowie nie oddali całej kasy Kulczykowi. Platforma będzie pilnowała, żeby biedota nie przeżarła całego PKB. I tak dalej. Zamiast o tym mówić, wyciszamy te różnice i wtedy zniechęcamy wyborców — mówił Żakowski.
Oburzenia po słowach Żakowskiego
Wypowiedź publicysty wywołała oburzenie polityków reprezentujących prawicę. Do słów Żakowskiego odniósł się m. in. wiceminister spraw zagranicznych, Paweł Jabłoński za pośrednictwem Twittera.
— J. Żakowski ujawnia program opozycji — skomentował.
Wypowiedź Żakowskiego skomentował także w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl wiceminister klimatu i środowiska, Jacek Ozdoba.
— Od dłuższego czasu w pewnych kręgach, które sprzyjały Platformie Obywatelskiej, pojawiała się pogarda wobec ludzi, którzy mają mniejsze dochody, bądź większą rodziną. Słowa Jacka Żakowskiego są podtrzymaniem opinii tych środowisk, które pogardliwie podchodzą do osób, które nie są w klasie średniej. Stygmatyzuje się osoby o mniejszych dochodach. A powinno być odwrotnie. Należy ich wspierać i pomagać im — mówił.
Nie zabrakło także komentarza na kanale TVP Info. W programie "Jedziemy" u Michała Rachonia wypowiedział się Dominik Tarczyński.
— Niczego się nie nauczyli, cały czas będą przegrywać, ponieważ gardzą ludźmi. Nazywają siebie zamożnymi elitami, które nie potrzebują korzystać z PKB. Ta pogarda sprawia, że przegrali osiem razy i będą przegrywać kolejne — stwierdził.
Żakowski odpowiada
Autor kontrowersyjnej wypowiedzi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl oznajmił, że nie przejmuje się oburzeniem wywołanym przez jego słowa.
— Oburzanie się to jest najbardziej ulubiony sport Polaków. Wcale więc mnie to nie dziwi specjalnie, ale to przecież nie był opis, tylko apel, żeby tożsamości wewnątrz opozycji demokratycznej nie były maskowane. Zaczął pan Ozdoba, który poza oburzaniem się żadnych specjalnych możliwości intelektualnych chyba nie ma — mówił Żakowski.
— Moje słowa to była oczywista stylizacja — dodał.
"Narosła kultura debaty"
— Jesteśmy w takim punkcie, w którym narosła kultura debaty, w ramach której każdy głównie koncentruje się, do czego można by się przyczepić, a nie na tym, co można by użytecznie wykorzystać dla siebie z tego, co ktoś inny mówi. Zawsze chyba było tak w Polsce, no ale teraz to rzeczywiście już się robi groteskowe. Podkreślam: jeżeli chce pan zapytać, czy się tym przejmuję, to mogę powiedzieć, że niespecjalnie. Jestem przekonany, że większość tych osób, które w celach propagandowych udają, że nie rozumieją – jednak rozumieją — ocenił Żakowski.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura