Ruszył proces ws. zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Na Magdalenie Adamowicz ciąży też akt oskarżenia ws. ukrywania pochodzenia majątku. Europosłanka PO nie stawia się na rozprawy z przyczyn zdrowotnych, ale wstawia za to zdjęcia z posiedzeń Parlamentu Europejskiego. To mocno zdziwiło publicystkę "Gazety Wyborczej" Katarzynę Włodkowską.
Pod koniec marca ruszył proces Stefana W. Morderca prezydenta Gdańska nie przyznaje się do winy, a w Sądzie Okręgowym w Gdańsku podczas dzisiejszej rozprawy... milczał. Obrona wskazuje, by przebadać psychiatrycznie Stefana W. W taki sposób - gdyby biegli orzekli chorobę psychiczną - sprawca mógłby uniknąć kary więzienia.
Zobacz:
Rzecznik Putina: Ponieśliśmy duże straty na Ukrainie. To tragedia
Noblista zaatakowany przez "nieznanych sprawców". Rosja Putina tak grozi dziennikarzowi
Macron atakuje Morawieckiego. „Skandaliczne słowa”, „bezpodstawne”, „ingeruje”
Dziś jako świadek miała zeznawać Magdalena Adamowicz. Żona zamordowanego prezydenta miasta nie stawiła się jednak na rozprawę. Do sądu trafił dokument z podpisem lekarza sądowego, który wykluczał jej obecność na sali rozpraw aż do 25 kwietnia. Tyle, że Adamowicz niemal codziennie udziela się w mediach społecznościowych, gdzie opisuje swoją aktywność w Parlamencie Europejskim.
- Po 2 latach wróciliśmy do obrad stacjonarnych w PE. Jedno z pierwszych głosowań dotyczyło mandatu PE do negocjacji ws. równości wynagrodzeń dla kobiet i mężczyzn. Z radością poparłam silne stanowisko PE do tych negocjacji. Czas na zmiany! - napisała europosłanka, wrzucając zdjęcie z sali posiedzeń PE.
Zachowanie Adamowicz oburzyło publicystkę "Gazety Wyborczej". - 5 kwietnia poseł Magdalena Adamowicz pracuje w Strasburgu. Tego dnia informuje gdański sąd, że „z powodu choroby” dwa dni później nie pojawi się na procesie Stefana W. To przez „chorobę” od ponad roku nie pojawia się też na własnym karnym. Zastanawiam się, gdzie jest granica - zastanawiała się Katarzyna Włodkowska.
Z tłumaczeniami zachowania Adamowicz pospieszyła sędzia Olimpia Barańska-Małuszek. - Zdaje się, że stan zdrowia związany jest z niemożnością psychiczną, emocjonalną, by stanąć w tej samej sali, co zabójca jej męża, by na niego patrzeć, słuchać. By wysłuchać ze szczegółami, jak doszło do morderstwa. A oskarżony zeznaje pierwszy. Było info było przed terminem rozprawy - orzekła na Twitterze. Internauci zwrócili uwagę sędzi, że Adamowicz nie stawia się też na rozprawach w procesie karnym.
Prokuratura oskarżyła europosłankę PO i jej matkę o składanie fałszywych zeznań majątkowych. W dokumentach za lata 2011-2012 Adamowicz miała zataić odpowiednio blisko 300 tys. złotych i 100 tys. zł dochodów.
GW
Inne tematy w dziale Polityka