Zełenski zaprosił Merkel, by zobaczyła Buczę. Była kanclerz pojechała do... Florencji
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poprosił byłą kanclerz Niemiec Angelę Merkel, aby na własne oczy zobaczyła okrucieństwa w Buczy. Ale Merkel podróżuje obecnie w zupełnie innym kierunku - pisze w środę dziennik "Bild".
Angela Merkel od soboty przebywa prywatnie w Toskanii. Pojechała tam z mężem, a media przyłapały ją jak spaceruje ze swoją koleżanką Anette Schavan, która, gdy w 2014 r. została kanclerzem, mianowała ambasadorem Niemiec przy Watykanie.
"Była kanclerz podobno zatrzymała się w hotelu w centrum miasta, lubi spacerować po Florencji, odwiedziła już Galerię Akademii, gdzie oglądała wiekowe obrazy" - relacjonuje niemiecka gazeta.
Ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk krytykuje byłą kanclerz za tę wyprawę: "Jasne, na ulicach Florencji nie leżą zamordowane kobiety i dzieci. Ale jest tu tak wiele kultury i sztuki. Wspaniałe" - napisał w środę rano na Twitterze.
Merkel od lat podróżuje do Włoch i lubi spędzać letnie wakacje na wędrówkach po Południowym Tyrolu - przypomina "Bild".
Jak relacjonuje gazeta, była kanclerz "ceni sobie również lokalną kuchnię i wina z Toskanii. Przede wszystkim lubi najlepsze wina Brunello i Bolgheri, ale także Chianti Classico i Brunello di Montalcino".
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka