Weekendowa wizyta Joe Bidena w Polsce wciąż jest komentowana. Obok głosów zachwytów nad ciepłymi słowami o Polsce pojawiły się też stwierdzenia, że wszystko to były gładkie hasła, z których nic nie wynika. Jak realnie ocenia Pan znaczenie wizyty amerykańskiego prezydenta w naszym kraju?
Przeczytaj też:
Górski u Jastrzębowskiego masakruje Bidena. „Nie chcemy pustych deklaracji”
Ekspert nie ma złudzeń: Następuje powolny zmierzch Jarosława Kaczyńskiego
Rzeczywiście Niemcy mają problem. Bo muszą zweryfikować, przekreślić całą politykę, jaką prowadziła przez szesnaście lat pani kanclerz Angela Merkel. Jej strategia polegała na przekonaniu, że siłę Niemiec można zbudować na daleko idącej współpracy gospodarczej z Rosją. To okazało się drogą donikąd, skutkowało wręcz katastrofą. A jeszcze przypomnę, że gdy we wrześniu Angela Merkel żegnała się ze swoim kanclerstwem, była przez wielu żegnana jako wręcz półbóg. Wielu politykom, ale i obywatelom niemieckim wydawało się, że to wybitna polityk. Wielki strateg. Okazuje się, że zaprowadziła państwo niemieckie na zupełnie fałszywą drogę. Myślę, że dziś zarówno w Berlinie, jak i w Paryżu z zazdrością patrzą na wizytę prezydenta Joe Bidena w Warszawie i na to, jak serdeczne relacje łączą prezydenta USA z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim.
Są tutaj jednak zarzuty, że bardziej przydałoby się nam zwiększenie liczby żołnierzy, że zabrakło deklaracji o rozlokowaniu w naszym kraju stałej, nie rotacyjnej obecności wojsk amerykańskich?
Nie zgadzam się z tymi zarzutami. Owszem, ważniejsze niż słowa są twarde fakty. Ale fakty są takie, że kilkanaście dni przed tą wizytą Stany Zjednoczone podjęły konkretną decyzję o przesunięciu do Polski pięciu tysięcy swoich żołnierzy. Wykonały to w ciągu kilku dni. Świadczy to o bardzo dużym wsparciu dla Polski i w ogóle flanki wschodniej Paktu Północnoatlantyckiego. To znaczy dużo więcej niż jakiekolwiek słowa. My nie musieliśmy czekać na wynik szczytu NATO. Bo Stany Zjednoczone swoją obecność militarną w Polsce zwiększyły o sto procent.
Kolejna tura rozmów pokojowych między Ukrainą i Rosją. Delegacje w Stambule
Komorowski komentuje słowa Grodzkiego o rządzie: "Pojechał po bandzie"
Politico: Przywódcy Niemiec to pożyteczni idioci Putina
Komentarze
Pokaż komentarze (20)