Niemcy zdecydowanie dozbrajają Bundeswehrę, ale wciąż nie dostarczyły Ukrainie żadnej nowej broni, a jedynie ze starych zapasów Bundeswehry - pisze dziennik "Die Welt" w tekście pt. "Dziwna bezczynność Olafa Scholza".
Ukraina nie otrzymała nowej broni z niemieckich fabryk
Gazeta zauważa, że "kanclerz Olaf Scholz zleca zbadanie możliwości zakupu dla Niemiec tarczy antyrakietowej, wzorowanej na izraelskim systemie Iron Dome (Żelazna Kopuła), natomiast rząd federalny pozostaje stosunkowo bierny w odniesieniu do dostaw broni na Ukrainę". Według "Die Welt" Berlin "posiada około 60-stronicową listę produktów, które mogłyby być dostarczane przez niemieckie firmy zbrojeniowe".
Jak dowiedział się "Welt" z ukraińskich kręgów rządowych, "rząd niemiecki już pod koniec lutego wiedział, że zapasy Bundeswehry są zbyt małe, by udzielić szerokiej pomocy. W ciągu kilku tygodni po złożeniu przez Ukrainę pierwszego oficjalnego wniosku o dostawy broni 3 lutego rząd zwrócił się do kilku niemieckich producentów broni z pytaniem, co mogą sprzedać Ukrainie w krótkim terminie. W rezultacie powstała obszerna lista, ale na tym koniec.
Na Ukrainę jadą stare zapasy Bundeswehry
Jednak do tej pory jedynie broń ze starych zapasów Bundeswehry została przez stronę niemiecką dostarczona Ukrainie. Ukraińskie siły zbrojne otrzymały już od Niemiec 1 tys. sztuk broni przeciwpancernej i 500 pocisków Stinger z zasobów Bundeswehry, a także 500 z około 2700 pocisków Strieła ze starych zapasów.
Jak zapewnia minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock, w drodze jest kolejna dostawa pocisków przeciwlotniczych Strieła. - W obecnej sytuacji jesteśmy jednym z największych dostawców broni. Nie jest to coś, z czego jesteśmy dumni. To jest coś, co musimy teraz zrobić, aby pomóc Ukrainie - podkreśliła Baerbock.
W odpowiedzi na tę bezczynność rząd ukraiński podjął nawet własne działania. Kijów kupił za własne pieniądze 2650 pocisków przeciwpancernych od producenta Dynamit Nobel Defence (DND) z Nadrenii Północnej-Westfalii - zwraca uwagę dziennik.
Wszystko jest opatrzone klauzulą "ściśle tajne"
Badania "Die Welt" wskazują, że to najwyraźniej przede wszystkim Urząd Kanclerski jest hamulcowym. Friedrich Merz, przewodniczący chadeckiej frakcji CDU/CSU, zwrócił się w środę w Bundestagu do Scholza o zajęcie stanowiska w sprawie powolnego dostarczania broni na Ukrainę. Kanclerz nie odniósł się do tej kwestii ani jednym słowem.
"Ze względów bezpieczeństwa rząd federalny nie wypowiada się na temat ewentualnych indywidualnych przypadków i ewentualnego eksportu" - odpowiedział Urząd Kanclerski oraz ministerstwa obrony, gospodarki i spraw zagranicznych w odpowiedzi na pytanie gazety.
"Krytycy zarzucają rządowi, że wykorzystuje tajemnicę do zatuszowania swojej bezczynności" - pisze "Die Welt".
Politycy CDU/CSU oskarżają rząd o niewystarczającą pomoc dla Ukrainy
Ekspert partii CDU ds. polityki zagranicznej Roderich Kiesewetter ostro skrytykował w niedzielę Scholza. "Do tej pory w Biurze Kanclerza panowało przekonanie, że chcemy, aby wojna trwała krótko i nie dostarczamy broni" - powiedział Kiesewetter. "Takie nastroje panują również w dużej części grup parlamentarnych SPD i Zielonych" - dodał.
Wezwał rządzącą koalicję do wypracowania sposobu, który pozwoli Ukrainie "wygrać tę wojnę, która jest sprzeczna z prawem międzynarodowym". "Nasza wolność jest broniona nad Dnieprem, jeśli Ukraina upadnie, następna upadnie Mołdawia, a kraje bałtyckie będą szantażowane" - oświadczył Kiesewetter.
Niemcy przekazały dotąd Ukrainie broń wartą 37 mln euro
"Niemcy przekazały (Ukrainie) broń wartą 37 mln euro, co stanowi jedną szóstą tego, co do tej pory dostarczyła jej Estonia" - zauważył w poniedziałek na Twitterze dziennikarz niemieckiego tygodnika "Der Spiegel" Mathieu von Rohr.
Ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk z zadowoleniem przyjął dostawę broni z zapasów Bundeswehry, ale wyraził zdziwienie, że rząd niemiecki nie kupuje od niemieckich firm zbrojeniowych. "Bardzo wiele niemieckich firm już od tygodni składa swoje oferty rządowi niemieckiemu" - powiedział Melnyk w rozmowie z "Die Welt". Ale "Niemcy (...) nadal nie dostarczyły Ukrainie nowoczesnych systemów uzbrojenia z nowej produkcji". Wyjaśnił, że chodzi głównie o ciężki sprzęt wojskowy, który jest potrzebny do lepszej ochrony życia ukraińskiej ludności cywilnej.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka