Michał Dworczyk odniósł się do wypowiedzi Zełenskiego, w której ocenił, że niezrozumiały jest dla prezydenta Ukrainy pomysł Polski, by na Ukrainie zorganizowano misję pokojową NATO.
- My też nie chcemy zamrażać konfliktu; wbrew dyplomacji ukraińskiej żadne działania nie będą podejmowane - mówił szef KPRM Michał Dworczyk. Jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje, bo warto zrobić wszystko, aby zatrzymać agresję rosyjską na Ukrainie - dodał.
Zełenski przeciwny pokojowej misji NATO na Ukrainie
W weekend prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wypowiedział się dla rosyjskich mediów, m.in. w sprawie misji pokojowej NATO na Ukrainie, której wysłanie podczas wizyty w Kijowie zaproponował wicepremier Jarosław Kaczyński.
Dworczyk w rozmowie w telewizji wp.pl zwrócił uwagę, że była to długa rozmowa i warto ją w całości odsłuchać. Dodał, że na początku tej rozmowy prezydent Zełenski mówi, iż na początku konfliktu, gdy była zagrożona infrastruktura krytyczna, jak elektrownie atomowe, on sam z taką propozycją wychodził.
- Dzisiaj sytuacja się zmieniła. Sytuacja na wojnie jest bardzo dynamiczna, wiemy że potrafi z dnia na dzień się zmieniać. Na dzień dzisiejszy prezydent Zełenski definiuje, że zamrażanie tego konfliktu z punktu widzenia Ukrainy byłoby niekorzystne - mówił szef KPRM.
- My też nie chcemy zamrażać konfliktu. Wtedy równolegle do wizyty premierów w Kijowie była atakowana infrastruktura krytyczna na zachodniej Ukrainie - przypomniał. Dodał, że jednym z powodów przedstawienia tej propozycji było zachowanie ciągłości korytarzy przez które dostarczana jest pomoc.
"Sytuacja na wojnie zmienia się dynamicznie"
- Warto o każdej propozycji rozmawiać natomiast też trzeba pamiętać że na wojnie sytuacja dynamicznie się zmienia - powtórzył Dworczyk.
- Wbrew dyplomacji ukraińskiej przecież żadne działania nie będą podejmowane. Tu trzeba podkreślać, że my jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje, bo warto zrobić wszystko, aby zatrzymać agresję rosyjską na Ukrainie - podkreślił.
Prezydent Ukrainy był pytany o polską propozycję sił pokojowych NATO na Ukrainie.
- Kiedy tylko zaczęła się inwazja, kiedy były zagrożenia związane z naszymi elektrowniami atomowymi, z innymi zakładami o znaczeniu strategicznym, proponowaliśmy zaproszenie dla obecności tam sił pokojowych, takich czy innych. Ale na razie się nie doczekaliśmy - powiedział. Zełenski dodał, że wprowadzenie sił pokojowych na Ukrainę jest pomysłem Polski i że "na razie nie do końca rozumie" tej propozycji.
- Na spotkaniu z polskimi kolegami wyjaśniłem, że nie jest nam potrzebny zamrożony konflikt na terytorium naszego państwa - powiedział.
WP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka