Rosyjscy oligarchowie mogą przybyć do Turcji, ale muszą przestrzegać prawa międzynarodowego, by prowadzić interesy - oświadczył w sobotę turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu, cytowany przez Reutera.
Agencja przypomina, że władze w Ankarze ostro krytykują Rosję za napaść na Ukrainę, ale są przeciwne sankcjom wprowadzonym przez ich sojuszników z NATO.
Czytaj: Roman Abramowicz jest w Warszawie? Sensacyjne doniesienia dziennikarza
Cavusoglu, uczestniczący w konferencji w Dausze w Katarze, stwierdził: "Jeśli rosyjscy oligarchowie albo jacykolwiek rosyjscy obywatele chcą odwiedzić Turcję, oczywiście mogą".
Następnie zastrzegł: "Jeśli zaś chodzi o to, czy mogą prowadzić interesy w Turcji, to oczywiście, jeśli są legalne i nie sprzeczne z prawem międzynarodowym, to uważam, że tak".
Czytaj: Były dowódca chciałby przejąć Kaliningrad. "Warto upomnieć się o te ziemie"
Szef tureckiego MSZ dodał zarazem: "Jeśli jest to niezgodne z prawem międzynarodowym, to jest to już inna historia".
Turcja rajem dla rosyjskich oligarchów
Reuters przypomina, że w tureckich portach zacumowane są dwa luksusowe jachty przypisywane rosyjskiemu miliarderowi Romanowi Abramowiczowi. Jest on na liście oligarchów, objętych sankcjami przez Zachód.
Turcja jest też jednym z ostatnich państw, do których bez żadnych przeszkód mogą podróżować obywatele Rosji.
Dodatkowo Mevlut Cavusoglu, w czasie katarskiej konferencji, nie wykluczył tureckich zamówień rosyjskiej broni.
red, PAP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka